Modlitwa o deszcz – rzymskie lato 2017

posted in: Wiadomości z Rzymu | 0

Szanowni Czytelnicy, powracamy po długiej przerwie. Odtąd jestem w towarzystwie przesympatycznego pięciomiesięcznego bobasa, a co dwie głowy to nie jedna. Dziękujemy wszystkim za odwiedzanie strony Voice of Rome, bo radziła sobie doskonale podczas mojej nieobecności w sieci 🙂 Kiedy w ubiegły piątek, pierwszego września patrzyłam na spadające krople deszczu po 103 dniach suszy, przyszedł mi na myśl tytuł książki Wojciecha Jagielskiego “Modlitwa o deszcz”. Deszczu wypatrywali wszyscy od dawna, bo wyjątkowo upalne, niemalże piekielne lato, według meteorologów najgorętsze od 150 lat, dało się we znaki. Rzym płonął codziennie, może nie jak za czasów Nerona, ale … Ucierpiało rolnictwo, co już przełożyło się na ceny owoców i warzyw. Przychodnie i szpitale pękały w szwach przy ograniczonym z powodu urlopów personelu, a olbrzymiej ilości osób potrzebujących pierwszej pomocy. Przez cały sierpień z powodu remontu nie działała połowa linii metra A, a kiedy ją otworzono, po czterech godzinach część została ponownie zamknięta z powodu zalania po burzy. I wreszcie na koniec problemy z wodą. Miała być ograniczona w nocy od czwartego września, na szczęście póki co dalej płynie z kranów. 

 

Rzym – wypalony od słońca trawnik na Placu Weneckim

 

Polityczną ofiarą suszy stał się trawnik na Placu Weneckim, w samym sercu Rzymu. Burmistrz Wiecznego Miasta – Virginia Raggi prosiła mieszkańców włoskiej stolicy o racjonowanie wody i niepodlewanie trawników. Jak łatwo się domyślić, woda lała się strumieniami w każdym ogródku. Gdyby jednak Raggi zaczęła podlewać wspomniany trawnik, leżący w sąsiedztwie Kapitolu – siedziby władz miasta, posypałyby się na nią gromy. Teraz Raggi obrywa za ten wysuszony skrawek ziemi, bo wstyd na cały świat, jaka to wizytówka miasta. Zresztą w Rzymie każde posunięcie Raggi spotyka się z krytyką. Mieszkańcy dali jej kredyt zaufania zmęczeni długoletnimi rządami mafii kapitolińskiej, ale jak to w życiu czasem bywa z wielkiej chmury mały deszcz. W Rzymie nie rządzi Raggi, a Beppo Grillo – szef populistycznego ugrupowania Pięciu Gwiazd, żadna decyzja nie zostaje podjęta bez konsultacji z nim i to doprowadza do furii mieszkańców. Kogoś Wam to przypomina??? Protestują wszyscy: od wielkich gwiazd kina związanych z Rzymem jak Carlo Verdone czy Alessandro Gassman po zwykłych obywateli. Zapytacie, a co nas obchodzi polityka, przecież tu nie mieszkamy. Ano obchodzi, bo chodzi również o komfort i bezpieczeństwo podczas Waszego pobytu, a wszelkie decyzje polityczne przekładają się na nie. Rzym jest także na celowniku terrorystów. 

 

Dla mnie pomimo nieznośnych upałów to było pierwsze lato z moim maluchem i odrobina snu po pierwszych trzech miesiącach z godziną snu na dobę. Szybko zapomina się jednak wszystkie niedogodności, a uśmiech takiej małej istotki wynagradza wszelkie trudy. Odkąd zostałam mamą, sprawdzam na własnej skórze, czy i jak Rzym jest przyjazny mamom i będę o tym informować na bieżąco. 

 

Odwiedzajcie Voice of Rome. Będzie sporo nowości 🙂

Jak przeżyć niezapomniane rzymskie wakacje – poradnik na lato 2016

posted in: Rzymskie wakacje | 8

Kiedy pojawiają się pierwsze namioty nad Tybrem to znak, że dzieci kończą rok szkolny, a lato puka do drzwi. Przeczytajcie ten poradnik, a zobaczycie, że Wasze rzymskie wakacje będą równie wyjątkowe jak te filmowe. Oto najważniejsze imprezy, które przygotował Rzym na tegoroczne lato.

 

Lato nad Tybrem

 

 

STREFA TYBRU

Lungo il Tevere – Lato nad Tybrem – ten jeden raz w roku Tyber zamienia się w rzekę kultury. Niezapomniany spektakl codziennie wieczorem od 19.00 – od 10 czerwca do 31 sierpnia – stragany, koncerty, wystawy, punkty gastronomiczne – można tu zjeść, wypić piwko czy ochłodzić się podczas letnich żarów. Wstęp wolny – między Ponte Garibaldi a Ponte Sublicio. Warto tam być! Szczegółowy program na www.lungoiltevereroma.it

 

William Kentridge – fryz na urodziny Rzymu

 

Nad tym samym Tybrem, między Ponte Garibaldi a Ponte Sisto rozciąga się olbrzymi 550-metrowy fresk południowoafrykańskiego artysty Williama Kentridge’a – jego dar na urodziny Rzymu. Przez ostatni miesiąc toczyła się wojna między właścicielami straganów, z którymi miasto dużo wcześniej podpisało umowę na wynajem w tym miejscu bądź co bądź wiedząc o fresku a jego obrońcami. Ostatecznie stragany nie zasłonią fresku, a kupcy muszą się przenieść o jeden most dalej, ale w tym przypadku jak zawsze nie ma winnego urzędnika, a niesmak pozostał. O fresku możecie szczegółowo przeczytać w moim artykule William Kentridge na urodziny Rzymu.

 

Kino letnie na Wyspie Tybrowej

 

Trzecia atrakcja nad samym Tybrem to kino pod chmurką na Wyspie Tybrowej – l’Isola del Cinema – Wyspa Kina, bo w taką zamieni się Wyspa Tybrowa letnimi wieczorami od 9 czerwca do 4 września od 19.00 do 2.00. Ponad 90 dni projekcji, doskonały repertuar obejmujący najlepsze filmy ostatnich miesięcy: od najnowszego Bonda po rewelacyjne ‘Quo vado?’ Checco Zalone. Projekcje odbywają się w następujących punktach: Arena – sala pod gołym niebem na 600 miejsc – €7 bilet normalny, €5 ulgowy – tam będą również spotkania z aktorami i reżyserami, Sala Cinelab na 100 miejsc – €5 bilet normalny, ulgowy €3. Natomiast ogromny ekran Lo Schermo Tevere – otwarta przestrzeń na Piazza dell’Isola Tiberina naprzeciw statku Eskulapa – jest darmowa, pozostaje do dyspozycji młodych reżyserów i wydarzeń towarzyszących festiwalowi.

 

Kino letnie na Wyspie Tybrowej

 

Kasa biletowa na platne seanse znajduje sie obok Sali Arena – czynna codziennie od 20.00 do 22.30. Szczegółowy repertuar znajdziecie na oficjalnej stronie festiwalu.

 

ZATYBRZE

 

Znad Tybru już tylko żabi skok na Zatybrze – jak sami mieszkańcy dzielnicy mawiają – jedynej rdzennej i autentycznej dzielnicy Rzymu. Zapchane wieczorami do granic możliwości, ale mimo tłumów warto tam pójść dla atmosfery, jakiej nie znajdziecie w żadnej innej części Rzymu.

 

Tętniące nocnym życiem malownicze uliczki Zatybrza

 

Również tutaj na Piazza San Cosimato codziennie o 21.15 od 1 czerwca do 1 sierpnia odbywają się wieczorne seanse filmowe pod chmurką gratis w ramach Festiwalu Trastevere. Program projekcji znajdziecie na oficjalnej stronie wydarzenia.

 

Zatybrze – Piazza Trilussa – tu zawsze coś się dzieje

 

Druga połowa lipca to święto dzielnicy – przeczytacie o nim w artykule Zatybrze świętuje Noantri.

 

VILLA BORGHESE

A w niej magiczne miejsce – Globe Theatre działający tylko wakacyjną porą. Wierna rekonstrukcja tego londyńskiego. Genialny rzymski aktor i twórca tego miejsca – Gigi Proietti podarował mieszkańcom i turystom kulturę na najwyższym poziomie za przystępną cenę. Nie musicie znać języka, wystarczy, że przeczytacie sobie polską wersję dzieł Szekspira, najlepiej w przekładzie Barańczaka. Bo kiedy zapada zmrok, wokół zalega cisza jak makiem zasiał, gasną światła i zaczyna się prawdziwa magia. W tym roku będzie wystawiany ‘Król Lear’,’ Kupiec wenecki’, rewelacyjny ‘Sen nocy letniej’, ‘Opowieść zimowa’, ‘Romeo i Julia’ i gościnnie już po raz drugi po angielsku ‘Burza’. A sam Gigi przygotował coś extra w 400-tną rocznicę śmierci wielkiego dramaturga. O teatrze przeczytacie w moim artykule Jeszcze jeden sen nocy letniej.

 

 

Globe Theatre – repertuar na 2016 rok

 

Globe Theatre – Villa Borghese

 

Globe Theatre Roma – widownia

 

Globe Theatre Roma – scena

 

 

STREFA KOLOSEUM I FORUM ROMANUM

 

Luna al Colosseo  wyjątkowa okazja, aby odwiedzić Koloseum nocą. Od 7 kwietnia do 29 października – w każdy poniedziałek, czwartek, piątek i sobotę, od 20.10 do 00.00 – ostatnie wejście o 23.00. Zwiedzanie z przewodnikiem po włosku lub angielsku. Koszt €20, ulgowy €18, dzieci od 6 do 12 lat dodatkowa zniżka. Rezerwacje biletów na stronie coopculture.

 

Koloseum by night

 

Luna al Foro Romano – zwiedzanie Forum Romanum nocą. W każdy piątek od 22 kwietnia do 28 października od 20.15 do 24.00, ostatnie wejście o 22.45. Zwiedzanie z przewodnikiem po włosku lub angielsku. Koszt €20, ulgowy €18, dzieci od 6 do 12 lat dodatkowa zniżka. Rezerwacje biletów na stronie coopculture.

 

Forum Romanum by night

 

 

Viaggio nei Fori Imperiali – najlepszy produkt turystyczny ostatnich lat. 

Piero Angela i Paco Lanciano: dwaj znakomici popularyzatorzy nauki stworzyli projekt na medal, godny Wiecznego Miasta. Zabierają nas w niezwykłą i emocjonującą podróż po forach rzymskich sprzed 2000 tysięcy lat: Forum Cezara i Forum Augusta. Podróż po forach rzymskich narodziła się w 2014 roku w ramach obchodów 2000-lecia śmierci cesarza Augusta. Fantastyczny spektakl – Forum Augusta przyciągnął ponad 110 tysięcy widzów, co zachęciło miasto do rozwinięcia kolejnego projektu. Forum Cezara wystartowało w kwietniu 2015 roku, szybko pobiło rekordy popularności, bo w odróżnieniu od Forum Augusta można tu wejść i przemierzyć cały obszar dawnego forum, stąpając po tych samych kamieniach, obejrzeć ocalałe fragmenty antycznych budowli, a dzięki nowoczesnej technice także wnętrza takimi, jakimi się prezentowały w czasach ich świetności. Zachęcam do lektury mojego artykułu: Niezwykła podróż po Forum Cezara, jak również do osobistych odwiedzin. Warto, nawet jeśli nie ma wersji polskiej! Niezapomniane przeżycia! Codziennie do 30 października.

Viaggio nei Fori  – to oficjalna strona obu spektakli. Można tu kupić bilety (€15 jeden spektakl, €25 – oba plus €1 koszt rezerwacji).

 

Forum Cezara

 

Santa Maria Antiqua – kiedy powstała w VI wieku, oszałamiała swoim pięknem. Trzęsienie ziemi w 847 roku zmiotło ją na wieki z ziemi. Archeolog Giacomo Boni w 1900 roku podarował jej drugie życie. Z miejsca okrzyknięto ją Kaplicą Sykstyńską średniowiecza. Całość powierzchni pokrywały freski. Szybko jednak okazało się, że są problemy z utrzymaniem tego kościoła. To, co ocalało, wymagało gruntownej restauracji, a pieniędzy brakowało. Warunki klimatyczne również nie sprzyjały, bowiem Santa Maria Antiqua leży w najniższym punkcie Forum Romanum i wilgoć, która pojawia się w okresie jesienno-zimowym, ma druzgocący wpływ na ocalałe freski. Ponad 30 lat trwały prace restauracyjne, głównie dzięki środkom ze Światowego Funduszu Zabytków. 17 marca tego roku otwarto ją dla publiczności. Przetrwało niewiele, ale nawet to, co pozostało, jest świadectwem wyjątkowego piękna tego miejsca przybliżonego dzięki nowoczesnej technice. Do 11 września trwa wystawa Santa Maria Antiqua tra Roma e Bisanzio – między Rzymem a Bizancjum. Rewelacja. Nie pomińcie jej podczas wizyty na Forum Romanum.

 

Santa Maria Antiqua – absyda i cudowna ikona

 

Santa Maria Antiqua – freski

 

Santa Maria Antiqua – rekonstrukcja kaplicy dzięki technice cyfrowej

 

 

WATYKAN

Muzea Watykańskie nocą

 

apertura notturna

 

 

W 2016 roku od 6 maja do 29 lipca i od 2 września do 28 października w każdy piątek można zwiedzać muzea wieczorem od 19.00 do 23.00, w praktyce już od 22.30 trzeba opuszczać sale. To ciekawa opcja, cena biletu taka sama jak przy normalnej wizycie, wymagana rezerwacja on-line.

 

SANTA MARIA MAGGIORE

 

Śnieg w Rzymie w samym środku lata. Czemu nie, wszak cuda się zdarzają. Bo kiedy w sierpniu pada śnieg, to może to być tylko cud.

 

Santa Maria Maggiore – Matka Boska Śnieżna

 

No tak, a te filmowe rzymskie wakacje? Czy pozostał po nich jakiś ślad oprócz taśmy? Brama kamienicy przy Via Margutta, 51, w której mieszkał Joe Bradley (Gregory Peck) zamknięta na cztery spusty. Czasami latem pod koniec lipca otwierają dziedziniec kamienicy. Jeśli i tym razem otworzą, poinformujemy. Ale na Via Margutta zawsze warto wpaść.

 

Via Margutta latem

 

Rzymskie wakacje Via Margutta 51

 

Pamiętajcie, że w pierwszą niedzielę miesiąca na terenie całych Włoch można bezpłatnie odwiedzić muzea państwowe, a w ostatnią niedzielę miesiąca wstęp wolny do Muzeów Watykańskich.

 

Zachęcam również do lektury Jak bezstresowo zwiedzić Watykan – praktyczny poradnik.

 

 

Park Akweduktów – wielkie piękno w sąsiedztwie Cinecittà

posted in: Perły Rzymu | 10

‘My to nie umiemy dobrze inwestować w nasze zabytki‘ – użala się mój kolega. ‘Anglicy czy Irlandczycy ogrodzą siatką kawałek muru, obok wybudują jakąś restaurację i biznes się kręci’. ‘Macie wszystkiego za dużo’ – uśmiecham się, ale po cichu przyznaję mu rację, patrząc na Park Akweduktów. Mieszkańcy okolicznych dzielnic przez całe lata 80-te pisali petycje, zbierali podpisy, walcząc o ten wyjątkowy obszar, w końcu w 1988 roku włączono go w obręb Parku Regionalnego Appia Antica. O jego istnieniu wiedzieli jednak wyłącznie miejscowi. Przewodniki milczały, a świat ujrzał wspaniały Akwedukt Klaudiusza (Acquedotto Claudio) dzięki filmowi Sorrentino -‘Wielkie Piękno’. Zbyt wielkie, aby je pominąć, choć słyszę głównie turystów anglojęzycznych. Dojazd jest naprawdę bajecznie prosty, o ile nie strajkuje metro, a samo przejście najbardziej urokliwego odcinka też nie zabierze zbyt wiele czasu.

 

Najszybciej dociera się od stacji metra A – Cinecittà, choć proponuję wysiąść na wcześniejszej stacji Subaugusta chociażby po to, aby spojrzeć na najbardziej rozrywkowy lokal z czasów świetności miasteczka filmowego, otwarty w 1954 roku, ulubione miejsce spotkań aktorów – Meo Pinelli. Któż go nie odwiedzał – fotografie mówią same za siebie. Znajduje się tuż przy wyjściu ze stacji metra. W listopadzie 1991 roku został tu schwytany Ciro Mariano, jeden z najbardziej okrutnych przywódców Camorry, odpowiedzialny za dwie rzezie w Neapolu. Uciekł z Neapolu. Policja poszukiwała go od miesięcy, a namierzyła, śledząc jego młodą kochankę, również córkę jednego z camorristów. Policjanci przebrani za kelnerów przyjęli zamówienie, po czym zakuli go w kajdanki. Czasy nie tak odległe …

W Meo Pinelli można wypić kawę albo coś mocniejszego, skorzystać z toalety (w parku nie ma ani toalet, ani punktów gastronomicznych). Tuż za nim znajdziecie pizzę Alice czy lodziarnię sycylijską, jeśli macie ochotę przekąsić małe co nieco przed spacerem.

 

Meo Pinelli – legendarny lokal Cinecittà

 

 

Idziemy w kierunku pętli autobusowej na Piazza di Cinecittà, a potem skręcamy w Circonvallazione Tuscolana, którą dojdziemy do samego parku przy Via Lemonia.

 

 

Drogowskaz do Parku Akweduktów

 

 

Park Akweduktow mapa

 

Na terenie parku znajdują się pozostałości sześciu z jedenastu starożytnych akweduktów, które zaopatrywały Rzym w wodę:

z czasów republiki – l’Anio Vetus, l’Acqua Marcia, l’Acqua Tepula i l’Acqua Iulia

z czasów imperium – l’Acqua Claudia i l’Anio Novus

i siódmy akwedukt  powstały w czasach renesansowych – l’Acquedotto Felice – zbudowany przez Sykstusa V w latach 1585-1590, wykorzystujący jednak arkady l’Acqua Marcia.

 

Park Akweduktów – w tle pozostałości l’Acqua Marcia

 

Cywilizacja rzymska to cywilizacja wody, a akwedukty rzymskie – arcydzieła inżynierii. Woda przynosiła życie do Rzymu, stąd Wieczne Miasto nazywano Regina Acquarum – królową wód.  Sieć akweduktów wokół Rzymu licząca około 416 kilometrów codziennie doprowadzała prawie miliard litrów wody do miasta (tę kwotę pokonano dopiero w latach 70-tych XX wieku) – woda spływała obficie do fontann publicznych, do term, do domów patrycjuszy. Można było umyć się (termy kosztowały grosze i każdy mógł z nich skorzystać), napić, najeść, załatwić potrzeby higieniczne i jeszcze pozostawała nadwyżka. Woda pomagała przetrwać rzymskie upały. Wreszcie dodawała splendoru Rzymowi, który w czasach cesarza Trajana był najbardziej wyrafinowanym, ale też najbardziej zaludnionym miastem świata. Liczył od 1 do 1,5 mln mieszkańców. 

 

Akwedukt l’Acqua Marcia

 

Warto dodać, że już w starożytności zdarzały się kradzieże wody, zwłaszcza że część akweduktów biegła nad ziemią. Wodę dostarczały źródła górskie, a nie Tyber. To również wymagało nie lada umiejętności od budowniczych, ogromnych ilości studzienek, odpowiedniej wysokości akweduktów, zwykle nie przekraczającej 21 metrów i ułożenia rur tak, aby nie było zbyt wielkich spadków. Rzec można – awangardowy system jak na tamte czasy. W pobliżu Porta Maggiore zbiegało się 8 akweduktów – był to ważny punkt strategiczny, można powiedzieć centrala wodna. Tak obszerną wiedzę o akweduktach zawdzięczamy Sesto Giulio Frontino  ich kuratorowi i pisarzowi z czasów cesarza Nerwy (97 rok).

 

Akwedukt l’Acqua Marcia

 

Wchodzimy na teren parku. Mijamy pozostałości l’Acqua Marcia.

 

Akwedukt Klaudiusza – l’Acquedotto Claudio

 

W oddali uwodzą piękne Wzgórza Albańskie. Co jakiś czas przeleci samolot lądujący na pobliskim Ciampino. Sielski klimat wsi rzymskiej.

 

Akwedukt Klaudiusza – l’Acquedotto Claudio

 

Naszym oczom ukazuje się wspaniały Acquedotto Claudio (Akwedukt Klaudiusza) – niezwykle fotogeniczny, pięknie prezentuje się o każdej porze roku. Jego budowę rozpoczęto w 38 roku, zakończono w 52 roku, już za Klaudiusza, stąd nazwa. Mierzył prawie 69 kilometrów, aż 15 kilometrów na powierzchni ziemi. Ten fragment na terenie Parku Akweduktów jest najlepiej zachowanym. 

 

l’Acquedotto Claudio wiosną

 

l’Acquedotto Claudio jesienią

 

Jeśli skręcicie w lewo i miniecie już cały Akwedukt Klaudiusza, dotrzecie do ruin dawnej stacji kolejowej Roma – Frascati, z której korzystał papież Pius IX. Nie radzę robić tego w pojedynkę, ta część jest wyjątkowo odludna, a i sam park nie należy do bezpiecznych, nie ma tu żadnych patroli. Zachowajcie więc ostrożność na terenie całego parku podczas spacerów w ciągu tygodnia. W weekendy przychodzi sporo ludzi, sporo rowerzystów, piknikują rodziny, więc jest nieco bezpieczniej. 

 

Park Akweduktów wiosną

 

Na tyłach Akweduktu Klaudiusza grają w golfa. 

 

Park Akweduktów – pole golfowe

 

 

A z przodu piknikują.

 

Piknik w Parku Akweduktów

 

U zbiegu l’Acqua Marcia i l’Acqua Claudio spotykamy Casal Roma Vecchia – to pozostałość po jednym z nielegalnych domów wybudowanych po wojnie, kiedy to w parku osiedlali się na dziko wydziedziczeni jak ich nazywano, głównie mieszkańcy włoskiego Południa, którzy przybywali do stolicy w poszukiwaniu pracy i szczęścia. 

 

Casal Roma Vecchia

 

Obok sztucznego jeziorka wchodzimy w głąb parku, kuszą liczne ścieżki spacerowe i rowerowe. To doskonałe miejsce zabaw dla dzieci, mogą szaleć do woli.

 

Spacerkiem bądź rowerem po Parku Akweduktów

 

Z daleka prężą się pojedyncze łuki Akweduktu Klaudiusza osiągające tu po 27-28 metrów wysokości. Wiosną towarzyszą im makowe pola.

 

Wiosna w Parku Akweduktów

 

Park Akweduktów wiosną

 

Czerwone maki nie tylko na Monte Cassino

 

 

Wiosna w Parku Akweduktów

 

 

Jesienią – skąpa ziemia przygotowująca się do zimy.

 

Jesień w Parku Akweduktów

 

Park Akweduktów jesienią

 

Jesień w Parku Akweduktów

 

Ścieżki doprowadzą nas do początku Akweduktu Felice. 

 

l’Acquedotto Felice

 

l’Acquedotto Felice

 

l’Acquedotto Felice

 

Na tej wysokości znajduje się oficjalne wejście do parku – przy Via Lemonia, 256. Punkt informacyjny jednak nie działa.

 

Oficjalne wejście do Parku Akweduktów

 

 

Punkt informacyjny – zamknięty

 

Zlikwidowany plac zabaw

 

Plac zabaw również. W przyszłych wyborach nie zagłosujemy na tych, którzy zniszczyli plac zabaw – głosi napis. Dodam, że pobliska Via Tuscolana to jedna z najbardziej zaludnionych dzielnic Europy, potrzeb jest wiele, można więc zrozumieć gniew i oburzenie rodziców. 

 

Kościół San Policarpo

 

Macie dwie możliwości: albo opuścicie Park Akweduktów tutaj przy kościele San Policarpo i dojdziecie do stacji metra Giulio Agricola, co osobiście doradzam, ewentualnie nieco dalej tak, aby wyjść na wysokości metra Lucio Sestio bądź Numidio Quadraro ( w tej części parku pozostałości Villa delle Vignacce – II-IV w, la Tomba dei cento scalini – czyli 100 schodków prowadzących do komory grobowej, nie są jednak ani dobrze oznaczone, a tym bardziej otwarte), albo powędrujecie dalej wzdłuż Akweduktu Felice aż do Parku Tor Fiscale. Ta droga nie jest bezpieczna, trzeba przejść chaszcze pod wiaduktem kolejowym Roma-Casino-Napoli, kręci się tam wielu Cyganów. Odradzam ze względu na bezpieczeństwo. Przeszłam ją raz w niedzielę i więcej nie planuję, a Parco di Tor Fiscale, gdzie najlepiej można podziwiać Akwedukt Felice da się odwiedzić w bardziej cywilizowany sposób, o czym wkrótce.

 

Borromini – mistrz iluzji – Galleria Spada

posted in: Perły Rzymu | 0

Ten pałac to prawdziwy labirynt cudów. I jakże tu nie wejść, skoro zaprasza sam Romulus, na kolejnym dziedzińcu witają nas najważniejsi antyczni bogowie, a genialny Borromini pozostawił potomnym niespodziankę, która wciąż wprawia zwiedzających w osłupienie. Lubicie magię i niewinne oszustwo? 

Palazzo Spada – wejście

W sąsiedztwie gwarnego Campo de’ Fiori czekają na Was dwie perły: Palazzo Farnese – siedziba Ambasady Francji – najpiękniejszy i najbardziej elegancki renesansowy pałac Wiecznego Miasta z oszałamiającą Gallerią dei Carracci i Palazzo Spada – przy Piazza Capo di Ferro, 13 – dziś siedziba Rady Państwa. Renesans w pełnej krasie. Zatrzymajcie się na chwilę przed fasadą, by podziwiać ośmiu władców najbardziej zasłużonych dla historii Rzymu: jest Romulus, Numa Pompilio, Trajan, Juliusz Cezar, Oktawian August. Na ostatnim piętrze fasady, w kwadratach, po łacinie przedstawiono najważniejsze osiągnięcia każdego z nich.

Palazzo Spada – fasada

Powyżej flag dwie postaci trzymają herb rodu Spada: trzy miecze ułożone w poprzek, a powyżej nich trzy lilie. Ale to nie familia Spada, lecz kardynał Girolamo Capodiferro dał mu początek. Budowę rozpoczęto w 1540 roku, a pałac ukończono w niespełna 10 lat. Niewiele wiemy o działalności kardynała – pozostawił po sobie tajemniczy symbol – psa siedzącego pod kolumną (widoczny w każdym medalionie powyżej posągów) interpretowany jako dowód szczególnego przywiązania kardynała do wiary katolickiej.

Palazzo Spada – wewnętrzny dziedziniec

Wewnętrzny dziedziniec jest jeszcze piękniejszy. Spoglądają na nas ‘najważniejsi’: Jowisz, Mars, Wenera, Junona, Minerwa, Herkules – słowem cały Parnas. Ale to nie koniec cudowności.

W 1632 roku pałac zakupił kardynał Bernardino Spada, a jego przebudową zajął się nie kto inny jak Borromini. Dzięki pomocy słynnego matematyka tamtych czasów – Ojca Giovanniego Marii de Bitonto i wsparciu kardynała Spady – wielkiego miłośnika rozwiązań perspektywicznych, Borromini stworzył arcydzieło iluzji. Mowa o korytarzu – galerii mieszczącej się na kolejnym dziedzińcu pałacowym, powstałej w latach 1652-1653.

Zimowy widok na Perspektywę Borrominiego

Oto mamy przed oczami słynny korytarz, sprawia wrażenie długiego, co najmniej 30-metrowego, w rzeczywistości ma niewiele ponad 8 metrów. Figurka Marsa na końcu galerii wydaje się naturalnej wielkości, a ma tylko 60 centymetrów. Jak Borromini uzyskał taki efekt? Otóż zastosował zasady tzw. perspektywy przyspieszonej (prospettiva solida accelerata), czyli techniki pozwalającej kreować przestrzenie większymi niż wydają się w rzeczywistości. Ściany boczne, podłoga i sufit zbiegają się w jednym punkcie (szkic poniżej), tworząc niezwykłe złudzenie optyczne.

perspektywa

Przyjrzyjcie się bliżej galerii i fenomenalnemu rozwiązaniu Borrominiego.

Korytarz Borrominiego

Kolumny korytarza nie są ustawione paralelnie, lecz wszystkie zmierzają do jednego wspólnego punktu ( tam, gdzie stoi figurka Marsa). Podłoga się unosi, kolumny zmniejszają, a sufit obniża. Przy wejściu do galerii kolumny mają 5,8 metrów wysokości, przy wyjściu – tylko 2,5. Szerokość galerii zmniejsza się z 3,5 do 1 metra. Dopiero pokonując cały korytarz dostrzeżemy mistrzostwo Borrominiego. Niestety, galerię można podziwiać tylko z daleka, zwykle wchodzą tam tylko przewodnicy. 

Perspektywa Borrominiego – figurka Marsa

Może Borromini chciał przekazać coś głębszego – oto istnieje rzeczywistość ukryta poza zasięgiem naszego wzroku, niczym nasz Mickiewicz: tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga?

Wewnątrz pałacu mieści się ciekawa kolekcja obrazów kardynała Spady.

Kiedy opuszczaliśmy pałac, dostrzegliśmy tego ogromnego kocura. Siedział dumny, ignorował fotografujące go tłumy, prawdziwy pan i władca.

Wypasiony kot przed wejściem do Galerii Spada

Galleria Spada

Piazza Capo di Ferro, 13

Otwarta od środy do poniedziałku 8.30 – 19.30, nieczynna we wtorki, 1 maja i 25 grudnia.

Wstęp €5 (Perspektywa Borrominiego + galeria obrazów)

Oficjalna strona galerii http://galleriaspada.beniculturali.it

Dyrekcja Polo Museale del Lazio, do którego należy Galleria Spada zdecydowała, że obiekt będzie można zwiedzić za darmo:

w pierwszą niedzielę miesiąca od pazdziernika do marca, a w 2019 roku będą to następujące daty:

6/10, 3/11, 1/12

w każdy czwartek listopada i grudnia

7/11, 14/11, 21/11, 28/11

5/12, 12/12, 19/12, 26/12

L’Arco dei Banchi – perełka renesansowego biznesu

posted in: Osobliwości rzymskie | 4

L’Arco dei Banchi – to łuk, który połączył posiadłość Chigi z największą ulicą biznesu tamtych czasów –  Via del Banco di Santo Spirito zlokalizowaną w pobliżu Mostu Świętego Anioła. Gwieździsty korytarz prowadzi na dziedziniec dawnej siedziby banku i prywatnej rezydencji najsłynniejszego renesansowego bankiera – sienieńczyka Agostina Chigiego, znanego z pożyczek udzielanych papieżom.

Wnętrze odrestaurowanego l’Arco dei Banchi

To papieże rządzili Wiecznym Miastem, a zatem banki, kancelarie notarialne, firmy handlowe wyrastały jak grzyby po deszczu w pobliżu Watykanu. O tej posiadłości niewiele osób dziś pamięta, bardziej znana jest Villa Farnesina – ostatnia siedziba bankiera. Łuk kryje jednak inną ciekawostkę.

Otóż na ścianie tuż przy wejściu znajduje się najstarsza zachowana tablica (napisana po łacinie) upamiętniająca wylew Tybru 7 listopada 1277 roku. Tyber wylewał od niepamiętnych czasów, ale wiele pamiątek po powodziach zabrała wielka woda. Ta ocalała.

Pamiątka po wylewie Tybru w 1277 roku
Pamiątka po wylewie Tybru w 1277 roku

A obok obraz Matki Boskiej Łuku, który w XVIII wieku zastąpił drewnianą figurkę Madonny czczoną tutaj od XVI wieku.

Madonna wewnątrz przejścia

Wejście do l’Arco dei Banchi: od strony Via del Banco di Santo Spirito – między numerem 46 – 47.

Wystrzałowe Janikulum

posted in: Rzymskie ABC, Rzymskie tradycje | 2

Codziennie w południe na rzymskim wzgórzu Janikulum jest gwarnie i wystrzałowo. Setki mieszkańców i turystów przychodzą obejrzeć słynną kanonadę, która od wielu lat pomaga rzymianom regulować zegarki! 

Wyobraźcie sobie Rzym – miasto kościołów (jest ich obecnie ponad 900) – i w każdym z nich dzwon oznajmia południe o innej porze, w zależności od punktualności zakrystianina. W końcu papież Klemens XI wpadł na pomysł, aby uporządkować ten chaos. Zatrudnił astronoma i matematyka – Francesca Bianchiniego, a ten wymyślił słynną meridianę, czyli południk Rzymu – najdokładniejszy zegar tamtych czasów, zainaugurowany 6 października 1702 roku w kościele Santa Maria degli Angeli (bo teren wydawał się papieżowi najbardziej odporny na trzęsienia ziemi).

Meridiana – Santa Maria degli Angeli
Meridiana – Santa Maria degli Angeli

I działała ona nieprzerwanie aż do 1846 roku, ale nie do końca zdała egzamin, skoro kolejny papież, Pius IX zdecydował się wprowadzić oficjalny sygnał oznajmiający południe. Pierwsze strzały z działa padły 1 grudnia 1847 roku, ale nie z obecnego miejsca, a z Zamku Świętego Anioła i padały stamtąd aż do sierpnia 1903 roku. Potem na kilka miesięcy przyniesiono działo na zbocza Monte Mario, tam, gdzie dziś mieści się najbardziej ekskluzywny rzymski (a według branży hotelowej także włoski) hotel – Rome Cavalieri Waldorf Astoria.

Pierwsze strzały z Janikulum oddano 24 stycznia 1904. Niestety II wojna światowa przerwała tę tradycję. Wznowioną ją ku uciesze mieszkańców – wszak stała się symbolem Rzymu – 21 kwietnia 1959 roku, z okazji 2712 urodzin Wiecznego Miasta. I odtąd kanonada na Janikulum codziennie towarzyszy mieszkańcom i turystom.

Widzowie, zwłaszcza dzieci, z niecierpliwością czekają na wystrzał, posłusznie zakrywając uszy. Raz, dwa, trzy i …  buuum!

Zresztą zobaczcie sami:

Via Margutta – mekka artystów – rzymski Montmartre

Choć na co dzień próżno tu szukać takiej atmosfery jak na paryskim Place du Tertre, pełnym artystów wystawiających swoje prace, to i tak Via Margutta pozostała jednym z najbardziej magicznych zakątków Wiecznego Miasta rozsławionym dzięki nieśmiertelnym ‘Rzymskim wakacjom’.
 
Ulica artystów
 
Początki ulicy mają niewiele wspólnego z artyzmem i magią, gdyż spływały tędy ścieki ze wzgórza Pincio prosto do Tybru, ale nazwa ulicy dość eufemistycznie ukrywała jej prawdziwy charakter: ‘Marisgutia’ oznaczała Goccia di Mare, kropla morza… Niektórzy twierdzą jednak, że bierze swoje początki od rodziny Margutti i faktycznie odnaleziono w źródłach nazwisko fryzjera Luigiego Margutti, który mieszkał tu około 1526 roku.

Wszechobecny bluszcz
 
Via Margutta początkowo była zapleczem dla pałaców znajdujących się wzdłuż równoległej, reprezentacyjnej Via del Babuino. Zatrzymywały się tu powozy, karoce, wózki z towarami, tu były stajnie i magazyny. W XVI wieku, kiedy zbocza Pincio zamieniono na winnice i ogrody, jak magnes podziałały one na  zagranicznych artystów: głównie flamandzkich, niemieckich i angielskich, ale nie brakowało również artystów włoskich (pamiętajmy, że nie istniała jeszcze zjednoczona Italia), którzy w tej oazie zieleni zaczęli otwierać swoje pracownie.

Aż miło zanurzyć się w takiej zieleni

Ale prawdziwy renesans miejsca rozpoczął się po projekcji ‘Rzymskich wakacji’ w 1953 roku. To tu, do mieszkania w kamienicy pod numerem 51 przystojny amerykański dziennikarz Joe Bradley (niezapomniany Gregory Peck) przyprowadził księżniczkę Ann (Audrey Hepburn). I nie tylko bogaci Amerykanie zaczęli wynajmować poddasza starych XVI-wiecznych kamieniczek (a włoska telewizja co tydzień z ochotą pokazywała słynne dachy Via Margutta). 

Via Margutta, 51 – tu kręcono Rzymskie wakacje
 
Ulica przyciągnęła jak magnes wielu znanych artystów, wśród których znaleźli się również Federico Fellini i jego żona Giulietta Masina (nr 110 – ich mieszkanie upamiętnia tablica).
 
Via Margutta – mieszanie Felliniego
 
Od 1953 roku nieprzerwanie stowarzyszenie artystów organizuje wystawę plenerową Stu Malarzy na Via Margutta (zwykle dwa razy do roku: wiosną i jesienią, daty ruchome) i wówczas ‘Paryż’ wkracza do Rzymu, a sama uliczka staje się najbardziej kolorowym zakątkiem Wiecznego Miasta.
 
100 malarzy na Via Margutta
Dziś duch bohemy już dawno uleciał. Dominują raczej drogie galerie sztuki, ekskluzywne antykwariaty, luksusowe hotele i kamienice oraz restauracje artystyczne,a wśród nich znana RistorArte. Kamienica, w której kręcono ‘Rzymskie wakacje’ jest w opłakanym stanie, mieszkańcy użalają się na brak remontów od czasów kręcenia filmu. Kiedyś latem koncerty jazzowe organizowane na jej dziedzińcu przywoływały dawnych wspomnień czar.
 
Pracownie artystów
Ale pomimo tego magia Via Margutta wciąż przyciąga tłumy: bo trudno oprzeć się urokowi kamienic porośniętych bluszczem, Fontannie Artystów czy wreszcie magicznemu drzewku figowemu, pod którym co roku wręczana jest nagroda ‘Er Mejo Fico der Bigonzo Marguttiano’ osobie, która kocha Rzym i najbardziej zasłużyła się w danym roku kalendarzowym dla Wiecznego Miasta.