Gromadzą się raz w roku, wieczorem 2 listopada, w Zaduszki, w kościele San Giovanni Calibita przy szpitalu Fatebenefratelli na Wyspie Tybrowej. Ubrani w czerwone płaszcze i czerwone kaptury, stąd nazwa Sacconi Rossi. Stamtąd po mszy wyruszają w magicznej procesji nad brzeg Tybru, aby oddać hołd wszystkim topielcom, po czym wracają do makabrycznej krypty w podziemiach kościoła i tam modlą się za bezimienne dusze.
Sacconi Rossi – bractwo powstałe w XVII wieku przy wspomnianym wcześniej kościele. Jego zadaniem było wyławianie topielców z Tybru i grzebanie ciał, jeśli nikt się o nie nie upomniał w specjalnej krypcie w podziemiach kościoła. Potem odprawiali również msze za dusze zmarłych.
Kryptę dekorują kości, czaszki, a nawet całe szkielety zmarłych. Podziemny cmentarz u ojców Fatebenefratelli działał do 1836 roku, kiedy to papież Grzegorz XVI zakazał pochówku ze względów higienicznych, po wcześniejszym wybuchu epidemii nad Tybrem.
Bractwo odrodziło się na początku lat 90-tych i od tej pory co roku w Zaduszki odnawia tę piękną tradycję. Po mszy, w wieczornej procesji z pochodniami współbracia docierają nad Tyber, gdzie symbolicznie rzucają do rzeki wieniec z kwiatów ku pamięci wszystkich, którzy w jej wodach stracili życie. A potem wracają do małego podziemnego cmentarza i tam modlą się. Obejrzyjcie sami zdjęcia z tej niezwykłej uroczystości. Wykonał je Alessandro Serranò z Agenzia Giornalistica Fotografica Roma.