Buon Ferragosto!

posted in: Rzymskie tradycje | 0

Ferragosto – czyli feriae Augusti – odpoczynek Augusta wprowadził tenże cesarz w 18 wieku przed Chrystusem, ale nie oznacza to, że wcześniej rzymianie nie świętowali. Przed epoką imperialną dwukrotnie:  21 sierpnia – czas zakończenia zbiorów i 15 grudnia – czas zakończenia prac polowych obchodzono consualia, czyli święta ku czci boga Conso – opiekuna rolnictwa, zwłaszcza zbóż i spichlerzy. Wszystkim należał się zasłużony odpoczynek. Cesarz August podarował swoim obywatelom miesięczny urlop, czego skutki odczuwamy do dziś, bo w sierpniu Italia się zatrzymuje ;). 

 

 

 

Odpoczywali wszyscy – od niewolników i służących po bogatą arystokrację. Zawieszano wszelkie zajęcia, przywdziewano kostiumy, obdarowywano się prezentami. Główne obchody religijne odbywały się 13 sierpnia ku czci Diany – bogini lasów i płodności. 

 

A noc poprzedzającą Ferragosto (mezzagosto) traktowano jako magiczną noc. Na plażach rozpalano ogień, aby odpędzić złe moce i opóźnić nadejście nowej pory roku. O północy kąpano się w morzu – był to akt oczyszczenia. 

 

Tradycja rozpalania ognisk na plaży nadal utrzymuje się w wielu regionach Włoch, ale w Lacjum na przykład w wielu miejscach już rok temu zakazano jakiegokolwiek ognia nad morzem, tłumacząc się ochroną przyrody. 

 

 

 

W Rzymie tradycyjny obiad – pranzo di Ferragosto to fettuccine i pieczony kurczak z papryką. Tradycja powoli odchodzi do lamusa, bo i tak wszyscy wolą ryby czy grill w ogrodzie. 

 

 

 

Kościół katolicki nie zlikwidował tego święta, ale przesunął je na 15 sierpnia, kiedy obchodzono dzień Wniebowzięcia NMP, wprowadzony do liturgii przez papieża Mikołaja I w IX wieku. Jak zawsze sacrum przemieszało się z profanum.

 

Statystyczny Włoch spędza Ferragosto nad morzem z rodziną bądź przyjaciółmi. Obchody w wielu nadmorskich miasteczkach kończy pokaz sztucznych ogni.

 

Turyści zazwyczaj błąkają się po opuszczonych miastach, ale i to się zmienia, przynajmniej w Rzymie. Kultura nie idzie na urlop i większość muzeów jest otwarta, nawet do późnych godzin wieczornych. Gorzej z gastronomią. 

 

Miłośnikom sztuki polecam spacery po rzymskich kościołach (niekoniecznie w Ferragosto) w poszukiwaniu ‘Assunty’, czyli Matki Boskiej Wniebowziętej – bardzo popularnego motywu malarstwa.

 

Mnie urzekły:

 

Cappella Carafa w dominikańskim kościele Santa Maria sopra Minerva (koło Panteonu), Filippino Lippi i jego cudowne freski. Cała kaplica to jeden majstersztyk renesansu (koniec XV wieku), pisałam już o niej przy okazji Zwiastowania.

 

 

 

Oryginalna konstrukcja  – na ścianie głównej dominuje scena Wniebowzięcia. Widzimy jakieś miasteczko w oddali, przechodniów spoglądających w niebo. Wyżej trzej aniołowie pchają do góry chmurę, na której opiera się Maryja. I w całość kompozycji brawurowo wbudowana kapliczka ze sceną Zwiastowania.

 

 

I drugi kościół – Santa Maria del Popolo

 

Cappella Cerasi kaplica goszcząca płótna Caravaggia – Ukrzyżowanie św. Piotra i Nawrócenie Szawła. Zanim je zobaczymy, wita nas Matka Boska Wniebowzięta – autor: Annibale Carracci. Malowidło z 1601 roku. Jest przepiękne, bije od niego intensywność kolorów i niesamowita ekspresja. Otrzymujemy kompozycję piramidalną, ale wszystkie trzy plany wprowadzone już wcześniej w malarstwie przy realizacji tego motywu przenikają się wzajemnie. Na poziomie ziemskim są apostołowie, oczywiście mocno zaskoczeni wydarzeniem. Drugi poziom to przejście Maryi z Ziemi do Nieba. I wreszcie najwyższy poziom – boski – Matka Boska w niebie pośród aniołów.

 

 

Kaplica Cerasi – Annibale Carracci Assunta

 

 

I Cappella Basso della Rovere – a w tej kaplicy mistrzowskie wykonanie tego tematu przez Pinturicchia w latach 1489-1491. Podobno kiedy wielki Bernini obejrzał tę kaplicę, powiedział, że mistrz przeszedł samego siebie. Tu bardziej widać oddzielone trzy plany kompozycyjne: poziom ziemski: zaskoczone kobiety i apostołowie zebrani wokół pustej trumny, co ciekawe, są skonsternowani, szukają ciała, ale nie spoglądają w górę, plan przejścia: dwaj aniołowie podtrzymujący chmurę, na której Maryja opiera stopę i wreszcie poziom boski: Madonna w mandorli w otoczeniu anielskim.

 

 

Kaplica Basso della Rovere – Pinturicchio Assunta

 

 

 

Wszystkim życzę udanego Ferragosto!!!

Zwiastowanie w kościele Santa Maria sopra Minerva

Artysta florencki i artysta rzymski. Ten sam kościół, ten sam temat (zresztą bardzo popularny w ikonografii chrześcijańskiej), niewielka rozpiętość czasowa. Pojedynek? Skądże, raczej dwa mistrzowskie wykonania, choć na pierwszy rzut oka wiele szczegółów jest podobnych.

 

Filippino Lippi – florentyńczyk i Antoniazzo Romano – rzymianin pozostawili w dominikańskim kościele Santa Maria sopra Minerva (tuż przy Panteonie) dwie kaplice ozdobione sceną Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. Lippi wykonał ją dla kardynała Carafy, Romano dla kardynała Torquemady.

Santa Maria sopra Minerva – Kaplica Carafa

Oliviero Carafa (1430-1511) – dominikanin, błyskotliwy umysł. Ma 28 lat, kiedy zostaje arcybiskupem Neapolu, 9 lat później jest już kardynałem. Dyplomata, a w 1472 roku również dowódca floty papieża Sykstusa IV w wyprawie przeciwko Turkom.

Latem 1488 roku kardynał Olivero Carafa udaje się do Florencji na dwór Wawrzyńca Wspaniałego. Ten poleca mu znanego już wówczas malarza Filippino Lippiego. Kardynał podpisuje kontrakt z Lippim na wykonanie kaplicy rodu Carafa. Nie wiemy, czy podział urok samego Wawrzyńca, czy renoma artysty, czy może był to sprytnie rozegrany akt pojednania z Medyceuszami, bo nieprzychylny Wawrzyńcowi papież Sykstus IV już nie żył.

(Medyceusze walczyli o wpływy w Kurii Rzymskiej, ale papież Sykstus IV faworyzował swoich siostrzeńców, a zwłaszcza Girolamo Riario, który naciskał na zakup terenów pomiędzy Imolą a Faenzą (a oba miasteczka były własnością Medyceuszy). To przelało czarę goryczy i Medyceusze odmówili papieżowi pożyczki. Ale z radością udzieliła jej papieżowi rodzina Pazzich – odwieczni wrogowie Medyceuszów. Konflikt pomiędzy dwoma starymi bankierskimi rodami z Florencji eskalował, aż doszło do tragicznego finału – spisku rodu Pazzich, którzy zaatakowali Wawrzyńca i jego brata Juliana podczas mszy w katedrze florenckiej Santa Maria del Fiore 26 kwietnia 1478 roku, Julian zginął, Wawrzyniec ledwie uszedł z życiem, zainteresowanym polecam tę stronę).

Kaplica Carafa została ukończona przed 25 marca 1493 roku, kiedy to papież Aleksander VI uroczyście odprawił w niej mszę w uroczystość Zwiastowania.

Filippo Lippi – Zwiastowanie

Scena w centrum ołtarza głównego kaplicy (zamknięta w łuku) przedstawia zakłopotaną Maryję, niezdecydowaną, kogo słuchać. Można zapytać, czy to dobry moment na obwieszczenie decyzji? Z jednej strony Archanioł Gabriel z lilią, który zwiastuje Maryi szczęśliwą nowinę. Po drugiej stronie blady jak ściana św. Tomasz z Akwinu – dominikanin i daleki przodek kardynała Carafy usiłuje przedstawić Maryi klęczącego kardynała. Kto ma pierwszeństwo? Jednak Anioł, wielu krytyków sztuki podkreśla, że choć kardynał i Anioł znajdują się na tym samym poziomie, to jednak Archanioł Gabriel podąża w kierunku Maryi, to jego obie stopy są w ruchu. To, co boskie, jest ważniejsze od tego, co ziemskie, bo nawet gołębica – symbol Ducha Świętego ponad głową Anioła i promienie słoneczne wpadające do pomieszczenia są odseparowane łukiem od pokoju kardynalskiego.

Z kolei inny dominikanin, kardynał hiszpański Juan de Torquemada (1388-1468) – wuj słynnego inkwizytora Tomasza Torquemady przewodniczył bractwu Annunziata, które wspierało biedne dziewczynki, organizując im pomoc finansową, aby dzięki tym pieniądzom mogły znaleźć męża, a nie skończyć jako prostytutki. To właśnie bractwo już po śmierci Torquemady zamówiło dekoracje w swojej kaplicy – Kaplicy Zwiastowania u Antoniazzo Romano. Antonio Aquili zwany Antoniazzo Romano, pictor urbis, malarz miejski był ulubieńcem elity rzymskiej i tej z Lacjum, dyplomacji hiszpańskiej i różnych bractw, stąd zrozumiały wybór.

Malarza wspierał również sam papież Aleksander VI, który już myślał o promocji zbliżającego się Roku Świętego 1500. Prace trwały od grudnia 1499 do marca 1500 roku.

Zwiastowanie namalowane przez Antoniazzo Romano jest przepiękne i wyrafinowane. Nie chodzi tylko o złoto w tle, lecz arcyciekawą scenę i zachowanie Maryi. Otóż Maryja nie jest zainteresowana obecnością Archanioła Gabriela, który ma jej obwieścić cudowna nowinę. Maryja pracuje, jest pewna siebie, przekazuje sakiewkę pełną pieniędzy jednej z biednych dziewczynek przedstawionych jej przez kardynała Juana de Torquemadę. Dziewczynki prezentują się w bieli, Torquemada w szatach dominikańskich, choć spod nich wystaje czerwony pas kardynalski. 

Zwiastowanie – Antoniazzo Romano

Ale patrząc na proporcje tego obrazu: wysoką postać Anioła z uniesionym palcem, jakby przywoływał nim Maryję, a malutkie postaci klęczących oraz gołębicę podążającą w kierunku Matki Boskiej, nietrudno zrozumieć, że posłuszeństwo Bogu musi ustąpić posłudze ludzkiej.