W rzymskich ogrodach Medyceuszy – Villa Medici

posted in: Perły Rzymu, Piazza di Spagna | 10

Rzymski sen kardynała Ferdynanda I Medyceusza nie trwał zbyt długo, bo zaledwie 11 lat, ale to wystarczyło, aby stworzyć jedną z najpiękniejszych renesansowych willi miejskich i ogrody nie mające sobie równych. W 2015 roku wygrały konkurs na najpiękniejszy park publiczny Włoch. Kto raz spojrzy na Wieczne Miasto z belwederu czy kawiarnianego tarasu, zakocha się w tym miejscu bez pamięci. Villa Medici musiała być godna tak wielkiego nazwiska. 

Villa Medici – dojście od stacji metra Spagna

Z zewnątrz Villa Medici jest surowa, przypomina raczej klasztor, a nie lekki pałac. Cuda kryją się po drugiej stronie.

Villa Medici – wejście – w fontannie według legendy kula królowej szwedzkiej Krystyny

Ale zanim na dobre przekroczymy jej progi, cóż to za kula w fontannie przed wejściem? Plotka głosi, że to pamiątka po igraszkach królowej szwedzkiej Krystyny, która nie zdążyła na umówione spotkanie ze swoim kochankiem kardynałem Decio Azzolino, właśnie w Villa Medici, więc znalazła oryginalny sposób na powiadomienie o swej nieobecności, odpalając jedno z dział umieszczonych na tarasie Zamku Świętego Anioła. Pocisk trafił wprost na drzwi wejściowe Villa Medici. Tyle legendy, bo eksperci przyznają, że pocisk nie dałby rady przelecieć 1,5 kilometra i uderzyć z taką siłą. W rzeczywistości granitowa misa w kształcie pucharu została kupiona do zakonników z San Salvatore in Lauro, a kula to element dekoracji. Drzwi wejściowe z brązu są jednak oryginalne i rzeczywiście pozostał na nich jakiś odcisk, ale dokładnie nie znamy jego pochodzenia.

Villa Medici – drzwi wejściowe

Nad wejściem widnieje napis: Akademia Francuska. Na schodach wita nas jej założyciel – Ludwik XIV –  przebiegły król, który stworzył ją w 1666 roku, wysyłając najzdolniejszych artystów na studia do Wiecznego Miasta, aby potem kopiowali to samo w Paryżu. Sprytnie to sobie wymyślił. Kręte, ślimacze schody przywodzą na myśl zamki nad Loarą. 11 lutego 2016 Akademia Francuska obchodziła 350 lat istnienia. Ale pierwotnie mieściła się w Palazzo Mancini niedaleko Via del Corso. Kiedy tylko Napoleon zajął Rzym, zagarniał również najpiękniejsze zakątki Wiecznego Miasta. W 1803 roku przeniósł siedzibę Akademii Francuskiej do tej willi – przepięknej renesansowej rezydencji rodu Medyceuszy z fenomenalnymi ogrodami.

Villa Medici Ludwik XIV

No właśnie  8-hektarowe ogrody dzisiejszej willi są niczym w porównaniu z 25 hektarowymi słynnymi ogrodami Lukullusa z winnicą na zboczu Pincio (dzisiejsza Salita di S. Sebastianello). Były fenomenalne, akwedukt bezpośrednio doprowadzał tu wodę, wewnątrz znajdowały się także cysterny z wodą. Po śmierci Lukullusa w 52 r przeszły w posiadanie cesarskie i powoli zaczęły popadać w ruinę. Ponieważ było to miejsce peryferyjne, więc przez wieki nie zasilano go wodą publiczną. Bratankowie kardynała Giovanniego Ricci z Montepulciano, również Giovanni i Giulio zakupili obszary willi w połowie XVI wieku, budując pałac i czyniąc z tego miejsca jedno z najbardziej prestiżowych w Rzymie. Nic więc dziwnego, że kardynał Ferdynand I Medyceusz miał na nią chęć i zakupił przy najbliższej okazji – w 1576 roku, a przy pomocy florenckiego architekta Bartolomeo Ammanatiego przekształcił ją w willę marzeń. Nowo powstały akwedukt Acqua Felice zbudowany za Sykstusa V doprowadził tu wodę. Willa szybko stała się modnym miejscem w Rzymie. Pomieszkiwał w niej kardynał Aleksander – przyszły papież Leon XI, którego pontyfikat trwał zaledwie 27 dni. I nawet kiedy Ferdynand I Medyceusz w 1587 roku powrócił do Florencji, obejmując tron Wielkiego Księcia Toskanii, willa pozostała prestiżowym miejscem toskańskim. Mieszkał tu ambasador Toskanii, zamknięto w niej Galileusza po wyroku Świętej Inkwizycji. 

Właściwie, aby zobaczyć oryginalne rzeźby ozdabiające i pałac, i ogrody, trzeba udać się do Florencji – mówi przewodniczka (willi nie można zwiedzać indywidualnie). Ferdynand i jego potomkowie wywieźli najcenniejsze dzieła zdobiące posiadłość, ale to była ich kolekcja prywatna – mieli prawo.  

Dea Roma – Villa Medici – Roma

Przy wejściu do ogrodów wita nas Dea Roma – bogini opiekująca się miastem (jej wizerunki możecie zobaczyć także na Placu Kapitolińskim i na Piazza del Popolo). To dar dla Medyceuszy od papieża Grzegorza XIII (tego od reformy kalendarza), a figurkę zakupił kardynał d’Este do ogrodów kwirynalskich – ówczesnej letniej rezydencji papieży.

Nieco dalej słynna Niobe i jej dzieci, grupa rzeźb odnalezionych w 1583 roku w Villa Tommasini pobliżu Porta San Giovanni i zakupiona przez kardynała de’Medici. Choć to tylko odlew gipsowy wykonany przez stypendystów willi za czasów dyrektora Balthusa (oryginał we florenckich Uffizi), robi ogromne wrażenie.

Villa Medici - Niobe
Villa Medici – Niobe

Niobe – matka 14 dzieci: 7 chłopców, 7 dziewczynek, zabitych strzałami przez Artemidę i Apolla, po tym, jak ośmieliła się publicznie porównać z ich matką Latoną – mającą jedynie dwójkę dzieci. Jej nieopisany ból malujący się na twarzy po utracie dzieci.

Jeszcze próbuje obronić najmłodszą dziewczynkę. Bezskutecznie – bogowie są bezlitośni dla śmiertelników, którzy muszą znać swoje miejsce w szeregu.

Niobe – pośrodku – ratuje najmłodsze dziecko

Pod krzakiem paproci leży jeden martwy syn, drugi już omdlewa.

Niobe – Villa Medici – Rome

Idziemy dalej. Widok znajomy. Kadr z filmu ‘Wielkie piękno’. To po tym labiryncie przechadza się główny bohater.

La Grande Bellezza – Villa Medici – Rome

Ale najpiękniejsze dopiero przed nami. To fasada pałacu wychodząca na ogrody. Lekka, zwiewna. Skąpana rzymskim słońcem. Filmowa scenografia.

Villa Medici - fasada od strony ogrodów
Villa Medici – fasada od strony ogrodów

Zdobią ją płaskorzeźby z antycznych sarkofagów. Są niejednorodne, pochodzą z różnych miejsc. Taka była ówczesna moda, wykorzystać antyk jak najlepiej. Te najcenniejsze płaskorzeźby m.in. z Ara Pacis odjechały do Florencji – z Ara Pacis zachowały się jedynie girlandy.

Villa Medici
Villa Medici

Odjechały również posągi, niegdyś wbudowane w fasadę, pozostały po nich puste nisze. Ferdynand był wysmakowanym kolekcjonerem. Największą kolekcję zakupił m. in. z Valle Capranica (1584) – ponad 128 posągów, 54 popiersi i głów. Oprócz tego korzystał z okazji, tak wszedł w posiadanie Wenus Medycejskiej odnalezionej w Willi Hadriana w Tivoli (dziś w Uffizich) czy wspomnianej wcześniej Niobe. 

Villa Medici - girlanda z Ara Pacis
Villa Medici – girlanda z Ara Pacis

Czego nie zdążyli wywieźć Medyceusze, wywieźli Francuzi, kiedy Napoleon przejął willę w posiadanie. 

Villa Medici – detale fasady

Lekka Loggia dei Leoni (Loggia Lwów) prowadziła z salonu wprost do ogrodów. Lwy od 1798 roku zdobią Loggia della Signoria we Florencji. 

Loggia Lwów

Zwiewny Merkury w locie (oryginał Giambologna) – gości we florenckim Museo Bargello.

Villa Medici - Merkury
Villa Medici – Merkury

Obelisk egipski ze świątyni Izydy w Heliopolis pośrodku sześciu trawników w oryginale można obejrzeć we florenckich ogrodach Boboli. 

Obelisk egipski – Villa Medici

Akademia Francuska szybko stała się ośrodkiem kulturalnym. Przybywali tu najwięksi artyści francuscy: Fragonard, Ingres, Corot, Berlioz, Debussy. Ale najwięcej zrobił dla niej Balthus – znakomity artysta i dyrektor Villa Medici w latach 1961-1979. To on przywrócił jej dawny blask i splendor. Stypendyści wykonali wiele kopii antycznych posągów. Uporządkowano ogrody (zostały odnowione w latach 2000-2005).

Wchodzimy na taras.

Villa Medici – taras

To stąd rozciąga się nieziemski widok na willę i Bazylikę św. Piotra w oddali.

Tu kończy się najbardziej cywilizowana część ogrodów. Za tarasem rozpoczyna się dzika strefa.

Idziemy aleją, w której zamordowano Messalinę (ponoć urządzała tu orgie seksualne ze swoim kochankiem Sillo). Dochodzimy do schodów prowadzących na najwyższy punkt ogrodów – według przewodniczki oprowadzającej nas znajduje się na wysokości kopuły Bazyliki św. Piotra. Mauzoleum otoczone cyprysami, z którego miała spływać woda. Kardynał nie zdążył ze swoim projektem. Może zrealizują go inni architekci, bo zaledwie kilka dni temu ogłoszono konkurs na odnowę tego miejsca.

Monte Parnaso – Villa Medici

A dalej gąszcze, ogród warzywny, sad i wiszące ogrody nad Muro Torto wzdłuż którego grzebani niegdyś prostytutki.

Villa Medici
Villa Medici

Tu mieszkają stypendyści Akademii Francuskiej z całego świata. Selekcja jest ostra, ale kto ją przejdzie, otrzymuje €3000 miesięcznie przez 12 lub 18 miesięcy (wiek 20-45 lat). Stypendyści mają opłacone mieszkanie, parking, szkołę dla dzieci, a współmałżonek również otrzymuje pensję, żyć nie umierać. Wcześniej mogli korzystać także z basenu, ale sąsiadujący hotel nie życzył sobie widoków nagich kąpiących się pod ich oknami, więc basen zamknięto.

Villa Medici Rome – mieszkania stypendystów

W drodze powrotnej podążamy ścieżką wzdłuż muru, pachną kwiaty i cytrusy. Tędy wjeżdżały powozy kardynalskie. Docieramy do Gipsoteki – a wewnątrz jakby cała Francja się tu zjechała – to gipsowe kopie posągów z Chartres, Reims, Luwru i posągów antycznych wykonywane przez stypendystów.

Villa Medici – Gipsoteka
Villa Medici – Gipsoteka
Villa Medici – Gipsoteka

Apartamenty kardynalskie wewnątrz willi są ciasne i mroczne i przynajmniej na mnie nie zrobiły wielkiego wrażenia. Nie można ich fotografować, ale w niektórych pokojach można przenocować (szczegóły tutaj).

Natomiast z tarasu kawiarni rozpościera się wspaniała panorama Rzymu. 

Widok z kawiarni Villa Medici
Widok z kawiarni Villa Medici
Villa Medici - widok na Rzym
Villa Medici – widok na Rzym

Villa Medici

Viale Trinita dei Monti, 1

powyżej Schodów Hiszpańskich – metro A – Spagna

otwarta od wtorku do niedzieli – 9.30 – 17.30, jeśli jest wystawa od 10.00 do 19.00 

Bilet wstępu €12, zniżkowy €6 (seniorzy po 60 roku życia, studenci, posiadacze m.in. Roma Pass)

Uwaga! W czwartki po 17.00 wstęp wolny na wystawy.

Willę zwiedza się grupowo (włoski, francuski i angielski) – godziny odwiedzin znajdziecie na oficjalnej stronie willi. Zwiedzanie obejmuje ogrody i apartamenty kardynalskie. 

W niedzielę, o 15.30 – trasa ‘Sekretne miejsca twórczości’ i wtedy można obejrzeć dziką część ogrodów. 

Rzymskie wakacje – nie przegap tych miejsc

posted in: Rzymskie wakacje | 4

Rzymskie wakacje – brzmi cudownie – Piazza Navona – Schody Hiszpańskie – Fontanna di Trevi: te miejsca odwiedzają wszyscy podczas pierwszej wizyty w Wiecznym Mieście i słusznie. Nigdy nie wiadomo, czy los pozwoli nam powrócić w to samo miejsce. Są jednak miejsca mniej znane, o dziwo w pobliżu największych atrakcji turystycznych, gdzie nie ma tłumów, a swoim pięknem zapierają dech w piersiach. Zakochacie się w nich od pierwszego wejrzenia. Dwa kosztują mniej niż pizza. Oto mój osobisty ranking.

 

1. VILLA MEDICI – siedziba Akademii Francuskiej w Rzymie – złoty medal – dla tego widoku, jakiego nie doświadczycie w żadnym innym miejscu. I nie chodzi tylko o spojrzenie na Rzym! Ta willa to kwintesencja renesansu: umiłowanie antyku, harmonia pałacu i cudownych ogrodów Medyceuszy. Aż zazdroszczę wszystkim stypendystom rządu francuskiego, którzy tu mieszkają. Kto zna bardzo dobrze francuski i ma profesję artystyczną (wiek od 25 do 45 lat), może spróbować. Wnioski składa się w lutym, stypendium trwa od 12 do 18 miesięcy i uwaga!!! pokrywają również koszty pobytu rodziny stypendysty.

W 2016 roku Villa Medici świętowała 350 lat istnienia. Wstęp €12 (sporo, ale warte tej sumy, honorują Roma Pass, wtedy płacimy pół ceny), zwiedzanie tylko z przewodnikiem o wyznaczonych godzinach (francuski, włoski, angielski). W czwartek po południu wstęp gratis na wystawy, a wtedy można pójść do kawiarni i z jej tarasu podziwiać niezapomniane widoki włoskiej stolicy. Znajduje się powyżej Schodów Hiszpańskich, na wzgórzu Pincio.

Villę Medici przedstawiłam w moim artykule ‘W rzymskich ogrodach Medyceuszy‘. Polecam również opowieść o Balthusie, wieloletnim dyrektorze Villi Medici – ‘Balthus – ostatni wielki malarz współczesności’.

 

Villa Medici – w oddali kopuła Bazyliki św. Piotra

 

Villa Medici – Loggia Lwów

 

Villa Medici – obelisk egipski

 

Villa Medici – Niobe i jej dzieci

 

Villa Medici Ludwik XIV

 

 

Widok z kawiarni Villa Medici
Widok z kawiarni Villa Medici

 

2. VILLA FARNESINAsrebrny medalrenesansowa czarodziejka. Nikt nie może zrozumieć, dlaczego zagląda tu tak mało osób, a przecież miłość triumfuje w tej willi : od oszałamiającej sali z zaślubinami Amora – syna Wenus i Psyche – zwykłej śmiertelnicy, po wspaniałą salę, w której odbywały się zaślubiny bajecznie bogatego bankiera ze Sieny – Agostino Chigi z dziewczyną z nizin – wenecjanką – Francescą Ordeaschi.

 

To klejnot sztuki renesansowej, a sieneńczyk – Baldassarre Peruzzi i Rafael wraz z uczniami pozostawili zapierające dech w piersiach freski. A do tego możemy obejrzeć graffiti pozostawiane na ścianach przez wojska cesarskie podczas najazdu na Rzym w 1527 roku, wszak stacjonowali w tej willi. Graffiti pełne inwektyw pod adresem papieża.

 

Villa Farnesina jest siedzibą Akademii Lincei – w oddzielnym skrzydle pracują jej stypendyści, tym razem z północy Europy, głównie krajów skandynawskich.

 

Willa mieści się na Zatybrzu, przy Via Lungara, 230, to niedaleko niej Rafael poznał swą przyszłą kochankę, Fornarinę, córkę piekarza, mieszkała blisko, przy Via Dorotea, 20.

 

Wstęp €6. Zniżki, jeśli kupimy bilet do Muzeów Watykańskich. Więcej informacji w moim artykule ‘Villa Farnesina – renesansowa czarodziejka’.

 

Villa Farnesina dawne wejście od strony ogrodów

 

Triumf Galatei – Rafael

 

Loggia Amora i Psyche

 

Loggia Amora i Psyche – narada bogów

 

Zaślubiny Amora i Psyche

 

 

Villa Farnesina – Sala delle Prospettive – miejsce bankietu ślubnego

 

 

Sala delle Nozze – a w rzeczywistości sypialnia – Aleksander Wielki i Roksana

 

 

3. PERSPEKTYWA BORROMINIEGO – w Palazzo Spada – brązowy medal – docenicie geniusz architektoniczny Borrominiego. To cudowna iluzja, oszustwo dla oczu, bo widzicie długi korytarz, co najmniej 30 metrowy, a w rzeczywistości ma tylko 8, w głębi korytarza bryluje figurka naturalnej wielkości, a ma tylko 60 cm. Spacerując korytarzem podłoga się unosi, a zmniejsza wysokość kolumn. Rewelacyjna gra.

 

Wstęp €5 (bilet obejmuje również wizytę w Galleria Spada). Więcej informacji znajdziecie w moim artykule ‘Borromini – mistrz iluzji‘. Mieści się przy Piazza Capo di Ferro, 13, tuż przy Campo de’ Fiori i Palazzo Farnese. W pierwszą niedzielę miesiąca wstęp gratis. Uwaga! Obecnie główne wejście jest w remoncie, trzeba skręcić w prawo i wejść z boku (są tabliczki informacyjne po włosku i angielsku).

 

Galleria di Borromini

 

Z pewnością rzymskie wakacje byłyby uboższe bez tych cudnych miejsc.