San Saba i magiczne średniowiecze

posted in: Perły Rzymu | 0

Kościół San Saba chciałam zobaczyć ze względu na przepiękny średniowieczny fresk przedstawiający historię świętego Mikołaja. Oprócz tego pogłębiłam moją wiedzę o imieniu Saba, bo dotychczas wyjątkowo kojarzyło mi się z psami: a to Saba Nel z ‘W pustyni i w puszczy’, a to Saba Ludwika Dorna – najsłynniejszy pies IV RP Saba, czy Saba Aleksandra Kwaśniewskiego. Pamiętacie zapewne, jak byly prezydent grzmiał: Jarosławie Kaczyński! Lechu Kaczyński! Ludwiku Dorn i Sabo! – nie idźcie tą drogą! San Saba to również miejsce bliskie papieżowi Franciszkowi, bywał tu często jako kardynał u swoich współbraci jezuitów.

 

San Saba – atrium kościoła

 

Na zboczach Awentynu, w miejscu zwanym małym Awentynem, dawnej Remurii, czyli miasta Remusa (upamiętnia go plac o tej nazwie – Remuria), a według niektórych historyków to tu, a nie na Palatynie Romulus zamordował Remusa, wznosi się przepiękna bazylika, która między VIII a X wiekiem była najważniejszym klasztorem Rzymu, pośredniczącym między Wiecznym Miastem a Konstantynopolem.  A wszystko za sprawą świętego Saby pochodzącego z Jerozolimy, który w 645 roku uciekł do Rzymu wraz ze swoimi współbraćmi z islamizującej się Palestyny. Wcześniej znajdowały się tu koszary, które przejęła święta Sylwia, matka Grzegorza Wielkiego i zamieniła je na oratorium. Do XI wieku klasztor należał do mnichów greckich, po Schizmie Wschodniej przeszedł w ręce benedyktynów najpierw z Monte Cassino, potem z Cluny, następnie zarządzali nim cystersi, a dziś należy do Kolegium Węgiersko-Niemieckiego prowadzonego przez jezuitów.

 

San Saba – wnętrze kościoła

 

Do trójnawowego wnętrza prowadzi atrium pełne pamiątek z przeszłości. Po wejściu odsłania się naszym oczom dość skromne pomieszczenie, odrestaurowane w latach 20-tych XX wieku, kiedy powstała tu dzielnica San Saba, a bazylika stała się jej sercem. Zachwyca jednak oryginalna posadzka braci Kosmatów i 14  kolumn antycznych zakończonych różnymi kapitelami (porządek joński, koryncki). Do ściany prawej nawy przyczepiono pozostałości scholi cantorum (czyli miejscu przeznaczonemu dla osób zajmujących się oprawą muzyczną nabożeństw) również z początków XX wieku.

 

Pozostałość po scholi cantorum

 

Kieruję się jednak od razu na lewo, gdzie istnieje coś w rodzaju czwartej nawy, jak ją nazywają źródła – być może to jest to pozostałość po oryginalnym portyku. To pod nim kryją się prawdziwe skarby: trzy oryginalne XIII-wieczne freski – autorstwa prawdopodobnie Maestro di San Saba.

 

San Saba – ‘czwarta nawa’

 

Sklepienie dawnego portyku

 

Fresk przedstawiający historię świętego Mikołaja

 

Piękna i wzruszająca historia świętego Mikołaja z Bari (choć on rodem z Turcji). Trzy młode, nagie dziewczyny śpią w łóżku obok swojego ojca (temat trzeba przyznać mało stosowny do świętych wnętrz).  Rodzina jest biedna, ale uczciwa. Ojciec obawia się o przyszłość swoich córek, bo choć dziewczyny są urodziwe, to bieda może sprowadzić je na złą drogę. Zatroskany ojciec modli się do świętego Mikołaja, a ten, poruszony jego dramatyczną historią, nocą wrzuca przez okno sakiewkę pełną złotych monet. Od tej pory święty Mikołaj przynosi dzieciom prezenty w nocy z 5 na 6 grudnia.

 

Fresk – Madonna z Dzieciątkiem na tronie, towarzyszą jej San Saba i Sant’Andrea

 

Obok inny fresk przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem na tronie, której towarzyszą San Saba i Sant’Andrea (święty Andrzej – patron Kościoła Wschodniego).

 

San Saba swieci

 

I wreszcie trzeci fresk – na którym widać papieża (prawdopodobnie jest to Grzegorz Wielki) między dwoma świętymi: Sabą i Andrzejem.

 

 

San Saba oltarz glowny

 

W apsydzie między cyborium – XIV wieczne ukrzyżowanie Chrystusa, po jego bokach stoi Matka Boska i święty Jan. Powyżej freski apsydy datowane na 1575 rok: Madonna z Dzieciątkiem na tronie w otoczeniu 12 apostołów, Grzegorza XIII i świętych. Jeszcze wyżej Baranek mistyczny, baranki i na samej górze Chrystus między świętym Sabą i świętym Andrzejem. A w trójkącie ponad absydą – przepiękne zwiastowanie NMP.

 

Dzielnicę San Saba zaprojektował Quadrio Pirani, podobnie jak sąsiadujące z nią Testaccio. Powstała w 1921 roku dla piemonckich urzędników przybyłych wraz ze zjednoczeniem Włoch. Ma bukoliczny charakter. Dominują tu niskie, nie przekraczające czterech pięter kamienice, szerokie wysadzone drzewami ulice, małe wille z ogrodami przeznaczone dla dwóch rodzin ze słonecznymi wnętrzami i obszernymi dziedzińcami. Blisko Term Karakalli. Ulice noszą nazwy znanych artystów: Borrominiego, Palladia czy Gian Lorenzo Berniniego – plac jego imienia na tyłach kościoła to ulubione miejsce spotkań mieszkańców. Przychodzą tu poczytać sobie poranną gazetę na ławeczce czy  poplotkować z sąsiadami.

 

26 maja 2013 tuż przed wieczorną mszą świętą uzbrojony gang napadł na kościół. Rabusie najpierw obezwładnili sekretarkę, potem udali się na piętro, gdzie powiązali trzech jezuitów z Ameryki Południowej, przykładając im pistolet do skroni zrabowali ponad 6 tysięcy euro uzbieranych tego dnia podczas pierwszej komunii i podzielonych w workach na rożne cele (ojcowie co poniedziałek rozdają worki z żywnością najbardziej potrzebującym). Niestety, takie barbarzyńskie napady na kościoły w okresie komunijnym zdarzają się coraz częściej.

 

Basilica di San Saba,

Piazza Gian Lorenzo Bernini, 20

stacja metra B Circo Massimo – położona niedaleko siedziby FAO

(wejście po schodach) od Via di San Saba

dni powszednie 8.00 – 12.00 i 16.00-19.10

dni świąteczne 9.30 – 13.00 16.00-19.30

 

www.sansaba.it

przy Via di San Saba, 11 – Queen Makeda – pierwszy pub stolicy z prawdziwego zdarzenia, duży wybór piw i nieźle karmią. 

 

 

 

28

Santa Francesca Romana – ukochana patronka rzymian – freski oratorium

Francesca Bussi de’ Leoni, po mężu Ponziani to mniej znana, a ukochana przez rzymian patronka Wiecznego Miasta. Fundatorka klasztoru oblatek, które raz w roku, w dniu święta Franceski otwierają swoje drzwi. A w środku oczarowują cudowne freski oratorium – zwanego tez dawnym kościołem, autorstwa Antoniazzo Romano ukończone w 1468 roku. Według Vasariego Antoniazzo Romano był jednym z największych artystów Lacjum i głównym malarzem całkowicie rzymskim, rzymianin z urodzenia i z wyboru. Oratorium zdobi 26 scen, w których zamknięto historię życia i cudów Franceski. Tylko wyobrażenie Piekła zostało namalowane przez innego artystę.

Malowidła te mają ogromną wartość artystyczną i historyczną. Historyczną, bo przenoszą nas w świat Franceski, na rzymskie ulice, place, widzimy ówczesne pałace, kościoły, mosty nad Tybrem, winnice i ogródki Rzymu pierwszej połowy XV wieku, miasta opanowanego przez głód, dżumę, kłótnie między rodami o wpływy, wreszcie ostre bójki uliczne. Często pojawiają się na nich postaci o konkretnym imieniu i nazwisku, rzymskie dzielnice jak chociażby Monti, Lateran czy Zatybrze. Niemiecki profesor Arnold Esch przewertował kroniki tamtych czasów, chcąc sprawdzić czy wydarzenia przedstawione na freskach mają potwierdzenie w rzeczywistości. Wyniki badań zaskoczyły go – zatem można je odczytywać jako świadectwo codzienności czasów Franceski.

Santa Francesca Romana hall wejsciowy

Artystyczną, bo zachwycają i techniką, i intensywnością kolorów (zostały odrestaurowane w 2008 roku), i sposobem ich prezentacji. Każda z czterech ścian oratorium została podzielona na dwa pasy malowideł: górny i dolny.

Każdy z obrazów zamyka ozdobna ramka. Pod każdym z nich gotyckim charakterem opisano sceny w dialekcie ludowym, którym posługiwali się mieszkańcy Rzymu w drugiej połowie XV wieku. Nie lada gratka dla językoznawców.

Jest charyzmatyczna Francesca: zawsze w białym welonie i czarnym habicie, pomagająca każdemu, kto zwraca się do niej o pomoc. Dlatego też po jej śmierci lud rzymski krzyczał: ‘santa subito’ i stąd późniejszy przydomek ‘Romana’ – Rzymska.

Na freskach widać liczne uzdrowienia miejscowych z różnych dolegliwości, widać częste ekstazy Franceski. I obecność anioła przedstawianego jako 10-letniego chłopczyka, z długimi włosami i wspaniałymi oczami. Jest jej aniołem stróżem, opiekunem i przewodnikiem. Według przekazów to anioł uratował ją i jej szwagierkę od śmierci, kiedy wpadły do Tybru w 1399 roku.

Francesca urodziła się w 1384 roku, w bogatej szlacheckiej rodzinie niedaleko Piazza Navona. Została ochrzczona w kościele Sant’Agnese in Agone. Pieszczotliwie w dzieciństwie zwana Ceccolella. Chciała poświęcić się Bogu, ale nie dane jej było od razu. Jako 12-letnia dziewczynka musiała poślubić Lorenza Ponziani – syna znanych i bogatych rzeźników i hodowców trzody chlewnej. Poświęciła się z pokorą rodzinie, urodziła trójkę dzieci. Ale życie nie oszczędziło jej dramatów rodzinnych. Dwójkę dzieci: Agnese i Evangelistę zabrała dżuma, przeżył tylko Battista. Mąż – zwolennik papieża został sparaliżowany podczas walk z królem Neapolu i praktycznie nie opuszczał łoża do końca życia. A ona ze szwagierką Vannozzą oddawały się działalności charytatywnej, pomagając biednym, co denerwowało jej teścia, zwłaszcza kiedy Francesca opróżniała domowy spichlerz i piwnice z winem czy sprzedawała rodzinne szaty i klejnoty.

I choć zakon zakłada w 1425 roku, budynek klasztorny kupuje w 1433 roku, zamieszka razem z siostrami dopiero po śmierci męża w 1436 roku. Krótko – tylko 4 lata. Umrze we własnym domu, kiedy wróci, aby uzdrowić swojego syna z dżumy. Odejdzie 9 marca 1440 roku pogodnie. Jej ciało spoczywa w krypcie Bazyliki Santa Francesca Romana obok Forum Romanum. Palazzo Ponziani istnieje do dziś na Zatybrzu, przy Via dei Vascellari, 61. Mieści się tam hotel. Francesca jest patronką zmotoryzowanych i co roku 9 marca przed południem odbywa się święcenie pojazdów.

1. Ściana centralna z ołtarzem

Santa Francesca Romana centrum

Matka Boska z Dzieciątkiem w otoczeniu świętej Franceski i świętego Benedykta oraz anioła, nieodłącznego kompana Franceski.

Santa Francesca Romana fragmenty szat swietej

Pod malowidłem na ołtarzu stoi  szklany pojemnik z fragmentami szat Franceski.

Santa Francesca Romana ordynacja

15 sierpnia 1425 roku Francesca wraz ze swoimi pierwszymi współtowarzyszkami składa śluby w kościele Santa Maria Nova. Przeor benedyktynów oliwetańskich ma powiększoną głowę w stosunku do pozostałych postaci. W ten sposób malarz podkreślił rangę jego stanowiska. Oblatki benedyktynki do dziś żyją w klasztorze Tor de’ Specchi.

Santa Francesca Romana obciete ramie

Kiedy Francesca wraca z Lateranu, spotyka na moście mężczyznę z przetrąconym przez miecz ramieniem. Prowadzi go do swojego domu i leczy jego ramię.

Santa Francesca Romana Boze Narodzenie i niema dziewczyna

W dzień Bożego Narodzenia 1432 roku Francesca w ekstazie uczestniczy we mszy celebrowanej przez świętego Piotra w obecności Maryi Dziewicy. I to święty Piotr czyni ją oblatką.

Malowidło z boku po prawej stronie: Camilla Clarelli rodzi się niema. Francesca przywraca jej dar mowy, dotykając język swoim palcem.

Santa Francesca Romana obcieta stopa

Pewien Giuliano, poganiacz mułów podczas rąbania drzewa prawie obciął sobie całą stopę. Kiedy pojawia się u Franceski pięć miesięcy po wypadku, noga jest już zaatakowana przez gangrenę. Ale Francesca smaruje stopę maścią przygotowaną własnoręcznie i ocala stopę młodzieńca.

2. Ściana naprzeciwko wejścia

Santa Francesca Romana uzdrowienie sparalizowanej

Jacobella, córka Gregoria Lelli, sparaliżowana, zostaje przyniesiona na ręku do domu Franceski. Ta obiecuje jej uzdrowienie po trzech dniach i tak rzeczywiście się dzieje.

Santa Francesca Romana cud wina

Francesca rozdaje wino biednym, opróżniając domową baryłkę do dna. Jakież zdziwienie, kiedy odkrywa beczkę wypełnioną po brzegi i w dodatku wyśmienitym winem.

Santa Francesca Romana wskrzeszenie martwego dziecka

Francesca, przechadzając się po dzielnicy Monti, słyszy płaczącą kobietę, której nieochrzczone jeszcze dziecko zadusiło się podczas snu. Francesca bierze dziecko na ręce, modli się i zwraca je żywe matce.

Santa Francesca Romana cud zboza

W 1402 roku w Rzymie panuje głód. Francesca opróżnia swój spichlerz, rozdając zboże biednym. Po powrocie do domu zastaje spichlerz wypełniony po brzegi zbożem najlepszej jakości.

Santa Francesca Romana uzdrowienie glowy Stefana

Pewien Stefano ciężko ranny w głowę, kiedy lekarze nie dają mu żadnych szans na wyleczenie, udaje się do Franceski. Ta, dotykając jego głowy, uzdrawia go.

Santa Francesca Romana uzdrowienie rycerza

Rycerz został uderzony w głowę przez wroga za podjudzanie go i pozostawiony na ziemi umierający. Francesca podnosi go, kładzie ręce na roztrzaskanej głowie i uzdrawia młodzieńca.

3. Trzecia ściana

Santa Francesca Romana wizja z Maryja i uzdrowienie garbatego

W rogu u góry Tomasso Clarelli z widocznym garbem udaje się do Franceski. Ta kładzie pakuły na zdeformowaną część ciała i w ten sposób uzdrawia go.

1 marca 1433 roku Francesca ma wizję. Matka Boska przyciąga ja pod swój płaszcz, a jej córki w Chrystusie zostają zaakceptowane jako oblatki Maryi. I znowu całości towarzyszy anioł.

Santa Francesca Romana bojki

Pewien Paolo podczas bójki został dziewięć razy dźgnięty nożem. Francesca uzdrawia go swoim balsamem, ale na kolanie czyni znak krzyża, który pozostanie widoczny jako blizna aż do końca życia młodzieńca.

Santa Francesca Romana ekstaza Maryja

Podczas kolejnej ekstazy Francesca otrzymuje od Madonny Dzieciątko Jezus, które przytula z czułością.

Santa Francesca Romana winnica

28 czerwca 1438 roku, wracając z Bazyliki św. Pawła za Murami, Francesca zatrzymuje się w swojej winnicy. Kiedy zbliża się do źródełka, doznaje ekstazy. Pada na kolana, ale kiedy się podnosi, jej szaty są suche.

Santa Francesca Romana ekstaza Gesù

Kolejna ekstaza Franciszki – zmartwychwstały Chrystus podaje jej prawą dłoń.

Santa Francesca Romana uzdrowienie nogi

Pewien Giovanni stracił czucie w nodze przykuty do łóżka podczas długiej choroby. Francesca uzdrawia go, aplikując swą cudowną maść.

Santa Francesca Romana syn i chleb

Dwie sceny:

Po lewej: Kiedy Francesca medytowała, ukazał się jej zmarły podczas dżumy w 1411 roku syn Ewangelista w towarzystwie anioła, odtąd anioł będzie towarzyszył Francesce do końca jej życia.

Po prawej: w zakonie panuje głód, brakuje chleba dla sióstr. W wielkiej sali refektarzu Francesca cudownie pomnaża chleb, który zapełnia kosz widoczny na pierwszym planie.

Santa Francesca Romana Eucharystia

Często kiedy Francesca przyjmuje komunię, ukazuje się jej glob ziemski ponad jej głową.

4. Ściana wejściowa

Santa Francesca Romana smierc

Francesca umiera w swoim domu 9 marca 1440 roku. Chrystus przyjmuje duszę Franceski ulatującą z niej po kwiecistym kobiercu. Tylko dlaczego dusza jest płci męskiej?

Santa Francesca Romana topielec

Pewien Paolo, podczas rąbania drewna, wpadł do Tybru i pół godziny przebywał pod wodą. Kiedy go wyciągnęli z wody, był już martwy. Wezwana Francesca błogosławi go i przywraca mu życie.

Santa Francesca Romana nowa winorosl

W styczniu 1438 roku Francesca z ośmioma siostrami udaje się do swojej winnicy po chrust, którym ogrzewa klasztor. Siostry chcą pić. Nagle w środku zimy na krzewie wyrasta dojrzała kiść winogron i zakonnice mogą ugasić swoje pragnienie.

Santa Francesca Romana pogrzeb

Pogrzeb Franceski. Przez trzy dni, aż do 12 marca ciało Franceski jest wystawione na widok publiczny w Santa Maria Nova. Na pierwszym planie znów opat z wielką głową, ten sam, który ją przyjmował do zakonu. Z tyłu mieszkańcy Rzymu, niektórzy doznają cudownych uzdrowień, dotykając ciała Franceski.

Santa Francesca Romana diabel 1

I wreszcie w rogu fresk, który wzbudza największe zainteresowanie. Nie znamy jego autora. Powstał nieco później niż cały cykl Antoniazza Romano. Francesca w towarzystwie anioła spoglądają na Piekło.

Ciała potępionych wpadają wprost do paszczy piekielnego smoka pod postacią węża, który następnie wypluwa je na samo dno jamy piekielnej.  W sercu Piekła siedzi sobie Szatan w ludzkiej postaci – nazwany mocno Satanasso. Jest cały czarny, ma przekrzywiony nos, szpony drapieżnika, rogi na głowie i ogromne skrzydła. Z szyderczym uśmiechem unosi rękę w geście sądzenia niegodziwych dusz (parodiując gest błogosławieństwa Chrystusa).  

Piekło ma kilka poziomów jak u Dantego. Poniżej Franceski są próżni, zawieszeni głową w dół.

Santa Francesca Romana diabel 2

Pod nimi smutny orszak tych, którzy muszą się zaprezentować Szatanowi.

Piętro niżej – zgnuśniali i obojętni.

Jeszcze niżej skąpcy i skłonni do gniewu.

Santa Francesca Romana diabel 3

Najniżej łakomczuchy i rozpustnicy, a z prawej strony ekskomunikowani wypluci przez smoka gotują się w kotle wypełnionym rozżarzonym roztworem smoły, siarki i oleju.

Na koniec warto spojrzeć na przepiękny intarsjowany sufit pomieszczenia.

Santa Francesca Romana sufit

W kolejnej opowieści o Francesce odwiedzimy dawny refektarz z cyklem kuszeń świętej.

Oratorium św. Sylwestra – klejnot średniowiecza

Oratorium św. Sylwestra to miejsce, które powinien zobaczyć każdy miłośnik Rzymu. To prawdziwy klejnot sztuki średniowiecza. Nie ma tu przypadkowych turystów. Przychodzą jedynie ci, którzy chcą pooddychać atmosferą dawnych wieków i podziwiać fenomenalne XIII-wieczne freski – jedyne, które przetrwały średniowiecze.

 

 

Oratorium św. Sylwestra – wejście z dziedzińca

 

Oratorium św. Sylwestra jest częścią kościoła Santi Quattro Coronati – wspaniałego obiektu sakralnego, położonego na wzgórzu Celio, między Koloseum a Lateranem. Z daleka przypomina warownię i aby dostać się do wnętrza, musimy pokonać dwa dziedzińce. Po prawej stronie ostatniego dziedzińca widzimy tabliczkę – monache agostine – tym obiektem, jak i wspaniałą aulą gotycką zwaną Kaplicą Sykstyńską średniowiecza (drzwi widoczne na zdjęciu) opiekują się siostry augustianki klauzurowe. Jest ich 16. Należy nacisnąć dzwonek znajdujący się po prawej stronie koła obrotowego (to właśnie tu dawniej przynoszono porzucone niemowlęta, a siostry jeszcze w XVIII wieku prowadziły duży sierociniec). Po chwili za kratą pojawia się siostra i po uiszczeniu drobnej oferty – 2 euro – otwiera automatycznie drzwi kaplicy – naprzeciwko kraty.

 

Oto przed nami odsłania się maleńka, prostokątna kapliczka. Sklepienie pokryte gwiazdami i krzyżami – tak wyglądało również sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej przed restauracją Michała Anioła. Jesteśmy sami naprzeciw niezwykłego piękna. 11 fresków w stylu bizantyjskim, opowiada legendę ‘fałszywej darowizny’, którą cesarz Konstantyn przekazał papieżowi Sylwestrowi. Kaplicę wzniesiono w 1246 roku, freski powstały dwa lata później. W XVI wieku oratorium opiekowali się rzeźbiarze i kamieniarze.

 

Sąd Ostateczny i sceny 1-3 legendy

 

Opowieść rozpoczyna się na ścianie wejściowej kaplicy, ale ponad nią widnieje Sąd Ostateczny: Chrystus siedzi na tronie, towarzyszą mu Dziewica Maryja, św. Jan Chrzciciel, apostołowie i aniołowie. Ten po lewej zwija rozgwieżdżony firmament – tak oto kończy się świat – czyż nie genialne?

 

Bohaterowie legendy to cesarz Konstantyn i papież Sylwester.

 

 

1 scena  Cesarz Konstantyn zapada na trąd. Niektórzy pogańscy kapłani doradzają mu zabić małe dzieci i wykąpać się w ich krwi – może to uzdrowi cesarza. Jednak Konstantyn poruszony płaczem matek, odstępuje od takiego barbarzyńskiego pomysłu.

 

2 scena – Tej samej nocy chory Konstantyn (na jego twarzy i ciele można dostrzec czerwone plamy) we śnie widzi św. Piotra i Pawła, którzy doradzają mu, aby poprosił o pomoc papieża Sylwestra – ten wskaże mu źródło, a po zanurzeniu w jego wodach cesarz odzyska zdrowie.

 

3 scena – Konstantyn poruszony snem wysyła trzech posłańców na Górę Soratte, gdzie przebywa papież Sylwester.

 

Scena 4 i 5 legendy

 

4 scena – Posłańcy niczym Trzej Królowie wdrapują się na wzgórze i przekonują papieża do przyjazdu do Rzymu.

 

5 scena –  Papież przybywa do cesarza, pokazuje mu ikonę świętych Piotra i Pawła, których to cesarz rozpoznaje ze snu.

 

Scena 6 i 7 legendy

 

6 scena – Papież Sylwester chrzci cesarza Konstantyna poprzez zanurzenie go w misie chrzcielnej – jak pierwszych chrześcijan –  i uzdrawia go. Konstantyn nawraca się na chrześcijaństwo.

 

7 scena – Cesarz Konstantyn w akcie wdzięczności wręcza papieżowi tiarę – symbol władzy kościelnej, mały parasol zwany sinichio – symbol godności cesarskiej i białego konia – symbol szczęścia. Zwróćcie uwagę, że to papież siedzi na tronie, a Konstantyn ugina kolana przed papieżem.

 

Scena 8 legendy

 

Scena 8 – Papież na białym koniu wjeżdża do Rzymu, Konstantyn idzie piechotą i wprowadza go na dzisiejszy Lateran, a sam przenosi stolicę na wschód imperium.

 

Na przeciwległej ścianie gorzej zachowane freski koncentrują się wokół matki cesarza Konstantyna – św. Heleny.

 

Oratorio San Silvestro 5

 

 

9 scena – Helena przysłuchuje się dyskusji papieża z rabinem. Rabin wymawia słowo Bóg i uśmierca byka, papież po wypowiedzeniu słowa Chrystus wskrzesza zwierzę. To tylko pokazuje napięte stosunki między papiestwem a wspólnotą żydowską.

 

10 scena – Matka Konstantyna – Helena odnajduje w Jerozolimie relikwie św. Krzyża.

 

11 scena – praktycznie niewidoczna, bo bardzo zniszczony fresk: papież Sylwester uwalnia Rzym od smoka.

 

Okazało się, że darowizna Konstantyna – czyli dokument zwany Constitutum Constantini datowany na 313 rok, wedle którego cesarz Konstantyn przekazał Kościołowi ogromną władzę i przywileje, a sam przeniósł ośrodek władzy cesarskiej do Konstantynopola (który de facto jeszcze nie istniał, bo został  założony w 330 roku) to najsłynniejszy falsyfikat w historii Kościoła Zachodniego. Został spreparowany w środowisku kościelnym kilka wieków później, w połowie VIII wieku, aby uzasadnić powstanie państwa kościelnego i jego imperialne dziedzictwo. Legenda związana z osobą cesarza Konstantyna i papieża Sylwestra doskonale służyła ideologii kościelnej, w związku z czym nikt nie podważał autentyczności dokumentu, choć pojawiały się wątpliwości. Fałszywkę odkrył w 1440 roku młody, ale niezwykle inteligentny humanista i kanonik laterański – Lorenzo Valla znany ze swojej drobiazgowości. Oprócz niezgodności dat Valla zwrócił również uwagę na fakt, że darowizna cesarska była na bakier z ówczesnym prawem. Cesarz nie mógł przekazać, a papież objąć tychże dóbr, bo taki akt nie miał żadnej mocy prawnej. Traktat młodego kanonika został opublikowany w protestanckich Niemczech, a w 1520 roku, przeczytał go Marcin Luter, nazywając papieża Antychrystem. Kościół katolicki szybko wpisał traktat na listę ksiąg zakazanych jako szczególnie niebezpieczny dla wiary.

 

Oratorium św. Sylwestra

 

Oratorium św. Sylwestra można odwiedzić od poniedziałku do soboty w godzinach 10.00-11.45 i 16.00-17.45 i w niedzielę tylko po południu.