• Leonardo Lombardi syn architekta, ostatni po lewej stronie burmistrza
  • Fontanna Amfor - Testaccio
  • Fontanna Amfor - Testaccio

Fontanna Amfor powraca do domu

posted in: Osobliwości rzymskie | 0

Ojciec był bardzo niezadowolony, kiedy przeniesiono ją z Piazza Testaccio na Piazza dell’Emporio. Dziś byłby szczęśliwy – powiedział Leonardo Lombardi – ponad osiemdziesięcioletni syn architekta Pietra Lombardiego – podczas inauguracji ‘powrotu’ Fontanny Amfor po prawie 80 latach na Piazza Testaccio. Wzruszeni są przede wszystkim ci, którym udało się dożyć tej chwili, bo oni jako dzieci bawili się na schodkach fontanny, a teraz będzie służyła ich wnukom.

 

Fontanna Amfor – Testaccio

 

 

Moją uwagę zwróciła kartka przywiązana czerwonymi wstążeczkami do jednej z latarni placu – wspomnienia matki spisane przez córkę w dialekcie rzymskim. Pamiętajmy o tym, ze Testaccio było dzielnicą robotników, rzeźni, bardzo ludową, to tu biło prawdziwe serce Rzymu.

 

 

Fontanna Amfor – Testaccio – wspomnienia

 

 

Córka pisze:

Moja matka pamięta czasy, kiedy była dziewczynką,

Właśnie tu, na tym placu, zanim powstał rynek,

Stała ona, piękna, biała, strojna.

 

Matka bawiła się na jej schodkach,

Aż pewnego dnia zabrano ją stąd,

Rozmontowano na części i przeniesiono w pobliże rzeki,

I zrobiło się smutno.

 

Ten rynek, na placu początkowo był pod gołym niebem,

Kilka lat później pokryto go dachem,

Ale był otwarty tylko rano,

Nocą straszyły kłódki bram.

 

A kiedy przeniesiono stąd rynek,

Fontanna powróciła na środek placu,

Odnowiona – jest po prostu piękna,

Są latarnie, ławki, drzewa.

 

I moja matka, która ma już ponad 90 lat,

Ujrzy ją znów na tym placu,

Na którym jako dziewczynka biegała beztrosko, skakała przez skakankę i grała w klasy.

 

 

Cofnijmy się odrobinę w czasie. Jest rok 1926. Władze miasta rozpisują konkurs na fontannę mającą ozdobić Piazza Mastro Giorgio (obecna Piazza Testaccio), aby ożywić istniejące już targowisko. Konkurs wygrywa architekt, Pietro Lombardi i tworzy monumentalną fontannę z 300 bloków trawertynu ozdobioną amforami. To symbol dzielnicy, bo już od czasów starożytnych w pobliskim porcie rzecznym Ripa Grande rozładowywano statki pełne amfor z terakoty. Te, które były połamane, zbierano i zrzucano w jedno miejsce – zwane później Monte Cocci (cocci – czyli naczynia gliniane, z łaciny: testae, stąd nazwa Testaccio).

 

 

Fontanna Amfor – Leonardo Lombardi syn architekta, ostatni po lewej stronie burmistrza

 

 

Ale fontanna zamiast lśnić, zaczęła ginąć pomiędzy straganami, a w dodatku podłoże zaczęło się obsuwać i trzeba było przenieść ją w inne miejsce. I tak w 1935 roku powędrowała na Piazza dell’Emporio, tuż przy Tybrze. Miejsce niefortunne, w pobliżu ruchliwego skrzyżowania. I któż miał ją tam podziwiać? Nic dziwnego, że popadła w całkowitą ruinę. Piazza Testaccio również, bo rynek przeniesiono wkrótce w inne miejsce, a plac odtąd ‘straszył’ mieszkańców swoją brzydotą. Na początku 2013 roku wraz z nową kampanią wyborczą władze dzielnicy wpadły na pomysł ożywienia Testaccio i przeniesienia tej pięknej, a niszczejącej fontanny na swoje pierwotne miejsce. I tak za bagatela 900 tys. euro powróciła na Piazza Testaccio, a 24 stycznia 2015 burmistrz Rzymu Ignazio Marino z wielką pompą uruchomił fontannę ku uciesze mieszkańców. Był ksiądz, byli oficjele, były tłumy mieszkańców. Byli również aktywiści walczący o wskrzeszenie boiska sportowego dla dzieciaków. Marino obiecał im boisko.

 

Miejmy nadzieję, że fontanna i plac rzeczywiście posłużą mieszkańcom, bo już w poniedziałek po hucznej inauguracji część placu została zalana. Cóż, słynni rzymscy hydraulicy …. Można by o nich opowiadać historie.

 

 

Odwiedźcie to miejsce, jest warte grzechu. Możecie zejść z Awentynu na Via Marmorata, możecie podjechać metrem B do stacji Piramide. Plac Testaccio znajduje się zaledwie parę przecznic dalej od słynnej Piramidy Gajusza Cestiusza i Cmentarza Protestanckiego (po Testaccio pospacerujemy innym razem). Jest bardzo przyjemny, został wyłożony kocim brukiem (słynne sanpietrini), są ławki, są ścieżki dla niewidomych. Jest Enoteca Palombi (Piazza Testaccio 38/41), w której serwują niezły aperitiv (drik + konsumcja: bufet szwedzki ok €11). W pobliżu od 1918 roku kusi także Pasticceria di Zio, historyczna cukiernia dzielnicy (Via Ginori, 55).

 

A wieczorem Testaccio przemienia się w królową nocnego życia (obok Trastevere, Pigneto czy San Lorenzo).

 

Burmistrz Rzymu Ignazio Marino inauguruje fontannę, straszy pan, ostatni po lewej stronie burmistrza to syn architekta – Leonardo Lombardi.