Borromini – mistrz iluzji – Galleria Spada

posted in: Perły Rzymu | 0

Ten pałac to prawdziwy labirynt cudów. I jakże tu nie wejść, skoro zaprasza sam Romulus, na kolejnym dziedzińcu witają nas najważniejsi antyczni bogowie, a genialny Borromini pozostawił potomnym niespodziankę, która wciąż wprawia zwiedzających w osłupienie. Lubicie magię i niewinne oszustwo? 

Palazzo Spada – wejście

W sąsiedztwie gwarnego Campo de’ Fiori czekają na Was dwie perły: Palazzo Farnese – siedziba Ambasady Francji – najpiękniejszy i najbardziej elegancki renesansowy pałac Wiecznego Miasta z oszałamiającą Gallerią dei Carracci i Palazzo Spada – przy Piazza Capo di Ferro, 13 – dziś siedziba Rady Państwa. Renesans w pełnej krasie. Zatrzymajcie się na chwilę przed fasadą, by podziwiać ośmiu władców najbardziej zasłużonych dla historii Rzymu: jest Romulus, Numa Pompilio, Trajan, Juliusz Cezar, Oktawian August. Na ostatnim piętrze fasady, w kwadratach, po łacinie przedstawiono najważniejsze osiągnięcia każdego z nich.

Palazzo Spada – fasada

Powyżej flag dwie postaci trzymają herb rodu Spada: trzy miecze ułożone w poprzek, a powyżej nich trzy lilie. Ale to nie familia Spada, lecz kardynał Girolamo Capodiferro dał mu początek. Budowę rozpoczęto w 1540 roku, a pałac ukończono w niespełna 10 lat. Niewiele wiemy o działalności kardynała – pozostawił po sobie tajemniczy symbol – psa siedzącego pod kolumną (widoczny w każdym medalionie powyżej posągów) interpretowany jako dowód szczególnego przywiązania kardynała do wiary katolickiej.

Palazzo Spada – wewnętrzny dziedziniec

Wewnętrzny dziedziniec jest jeszcze piękniejszy. Spoglądają na nas ‘najważniejsi’: Jowisz, Mars, Wenera, Junona, Minerwa, Herkules – słowem cały Parnas. Ale to nie koniec cudowności.

W 1632 roku pałac zakupił kardynał Bernardino Spada, a jego przebudową zajął się nie kto inny jak Borromini. Dzięki pomocy słynnego matematyka tamtych czasów – Ojca Giovanniego Marii de Bitonto i wsparciu kardynała Spady – wielkiego miłośnika rozwiązań perspektywicznych, Borromini stworzył arcydzieło iluzji. Mowa o korytarzu – galerii mieszczącej się na kolejnym dziedzińcu pałacowym, powstałej w latach 1652-1653.

Zimowy widok na Perspektywę Borrominiego

Oto mamy przed oczami słynny korytarz, sprawia wrażenie długiego, co najmniej 30-metrowego, w rzeczywistości ma niewiele ponad 8 metrów. Figurka Marsa na końcu galerii wydaje się naturalnej wielkości, a ma tylko 60 centymetrów. Jak Borromini uzyskał taki efekt? Otóż zastosował zasady tzw. perspektywy przyspieszonej (prospettiva solida accelerata), czyli techniki pozwalającej kreować przestrzenie większymi niż wydają się w rzeczywistości. Ściany boczne, podłoga i sufit zbiegają się w jednym punkcie (szkic poniżej), tworząc niezwykłe złudzenie optyczne.

perspektywa

Przyjrzyjcie się bliżej galerii i fenomenalnemu rozwiązaniu Borrominiego.

Korytarz Borrominiego

Kolumny korytarza nie są ustawione paralelnie, lecz wszystkie zmierzają do jednego wspólnego punktu ( tam, gdzie stoi figurka Marsa). Podłoga się unosi, kolumny zmniejszają, a sufit obniża. Przy wejściu do galerii kolumny mają 5,8 metrów wysokości, przy wyjściu – tylko 2,5. Szerokość galerii zmniejsza się z 3,5 do 1 metra. Dopiero pokonując cały korytarz dostrzeżemy mistrzostwo Borrominiego. Niestety, galerię można podziwiać tylko z daleka, zwykle wchodzą tam tylko przewodnicy. 

Perspektywa Borrominiego – figurka Marsa

Może Borromini chciał przekazać coś głębszego – oto istnieje rzeczywistość ukryta poza zasięgiem naszego wzroku, niczym nasz Mickiewicz: tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga?

Wewnątrz pałacu mieści się ciekawa kolekcja obrazów kardynała Spady.

Kiedy opuszczaliśmy pałac, dostrzegliśmy tego ogromnego kocura. Siedział dumny, ignorował fotografujące go tłumy, prawdziwy pan i władca.

Wypasiony kot przed wejściem do Galerii Spada

Galleria Spada

Piazza Capo di Ferro, 13

Otwarta od środy do poniedziałku 8.30 – 19.30, nieczynna we wtorki, 1 maja i 25 grudnia.

Wstęp €5 (Perspektywa Borrominiego + galeria obrazów)

Oficjalna strona galerii http://galleriaspada.beniculturali.it

Dyrekcja Polo Museale del Lazio, do którego należy Galleria Spada zdecydowała, że obiekt będzie można zwiedzić za darmo:

w pierwszą niedzielę miesiąca od pazdziernika do marca, a w 2019 roku będą to następujące daty:

6/10, 3/11, 1/12

w każdy czwartek listopada i grudnia

7/11, 14/11, 21/11, 28/11

5/12, 12/12, 19/12, 26/12

Kolumna Niepokalanego Poczęcia

Strażacy jako pierwsi o poranku, około 7.30 dekorują figurkę Matki Boskiej wieńcem świeżych białych kwiatów. W południe bukiet kwiatów ozdobiony wstążką w kolorach flagi hiszpańskiej składa ambasador Hiszpanii przy Stolicy Apostolskiej, a o godzinie 16.00 na placu przed kolumną pojawia się papież i błogosławi kosz białych róż (biel to w tradycji włoskiej kolor Madonny) oraz mieszkańców Rzymu, w szczególności chorych, niepełnosprawnych i bezdomnych, po czym jedzie do Bazyliki Santa Maria Maggiore, aby tam pomodlić się przed ikoną Salus Populi Romani – Madonny bizantyjskiej szczególnie ukochanej przez rzymian – opiekunki Wiecznego Miasta (w ubiegłym roku papież Franciszek akurat zmienił kolejność przybycia, najpierw odwiedził Santa Maria Maggiore). To dawna rzymska tradycja celebrowana co roku 8 grudnia – w święto Niepokalanego Poczęcia. I tym razem pomimo otwarcia Jubileuszu Miłosierdzia papież również przybędzie, aby oddać hołd Madonnie. Dla większości Włochów rozpoczyna się okres bożonarodzeniowy. W domach pojawiają się szopki i świąteczne dekoracje. Kolumna Niepokalanego Poczęcia nieprzypadkowo stoi w tym miejscu.

 

Ikona Salus Populi Romani – Bazylika Santa Maria Maggiore

 

 

Jest 8 grudnia 1856 roku. Król Ferdynand II – król Neapolu i Obojga Sycylii wraz z rodziną i wysokimi funkcjonariuszami uczestniczy w uroczystej mszy w Neapolu w dniu Niepokalanego Poczęcia. Po mszy odbywa się przegląd wojsk na Campo di Marte – 25 tysięcy żołnierzy zgromadzonych na placu, wśród których jest również zamachowiec – Agesilao Milano – uczestnik powstania w 1848 roku, już wcześniej występujący przeciw monarchii i skazany na więzienie, jednak amnestia ogłoszona na początku lat 50-tych pozwoliła mu opuścić mury więzienne i na fałszywych papierach powrócić znów do wojska. Występuje z szeregu i niespodziewanie zadaje znienawidzonemu władcy cios bagnetem, ale szybko zostaje obezwładniony, schwytany i skazany na śmierć. Król ma niewielkie obrażenia. Jest przekonany, że ręka Boska czuwała nad nim i w podzięce za ocalenie życia buduje kapliczkę na tymże placu oraz finansuje budowę Kolumny Niepokalanego Poczęcia w Rzymie, która staje tuż obok Ambasady Hiszpanii przy Stolicy Apostolskiej, na Piazza Mignanelli. 

 

Zaledwie trzy lata wcześniej, 8 grudnia 1854 roku papież Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi. 

 

Ambasada Hiszpanii przy Stolicy Apostolskiej

 

Po drugiej stronie placu wznosi się Collegio Romano di Propaganda Fide, który kształcił katolickich misjonarzy. Co ciekawe, autorami fasad są dwaj odwieczni rywale: Bernini (fasada od strony kolumny) i Borromini (od strony Via dei Due Macelli, niedaleko której mial swoje ostatnie mieszkanie Bernini, złośliwi mówią, że codziennie z niesmakiem oglądał dzieło swego największego wroga).

 

Palazzo di Propaganda Fide

 

Kolumnę z marmuru cebulowatego odnaleziono w ogrodzie benedyktynek w pobliżu Santa Maria in Campo Marzio około 1777 roku, a potem porzucono na Piazza Montecitorio. Przypomniano sobie o niej w 1856 roku. Całość zaprojektował Luigi Poletti. Ma ponad 29 metrów wysokości, z czego sam posąg Madonny liczy 4 metry.

 

Kolumna Niepokalanego Poczęcia – zdjęcie z 9 grudnia 2014

 

Przy jej wznoszeniu pracowało 220 strażaków. Na inaugurację kolumny 8 grudnia 1857 roku zbudowano specjalną trybunę przed Ambasadą Hiszpanii na około 240 osób: dla papieża, korpusu dyplomatycznego i szlachty rzymskiej. Papież przyjechał karocą. Wielu gapiów przyszło obejrzeć papieża, a złośliwe damy rzymskie już plotkowały na temat posągu Madonny niezwykłej urody, do którego pozowała teściowa rzeźbiarza – Giuseppe Obici.

 

Maryja obejmuje ramionami niebo, na głowie ma opaskę ozdobioną 12 gwiazdami. U jej stóp księżyc i glob podtrzymywane przez czterech ewangelistów.

 

 

Kolumna Niepokalanego Poczęcia – Madonna trzyma świeży wieniec podarowany przez strażaków

 

 

Podstawę kolumny zdobią cztery figury: Mojżesza, Dawida, Izajasza i Ezechiela. Pod każdą z nich cytat z Pisma Świętego związany z Niepokalanym Poczęciem.  Pod postaciami płaskorzeźby przedstawiające ogłoszenie Dogmatu, Sen św. Józefa, Zwiastowanie i Koronację Maryi w Niebie.

 

Papież Pius IX ogłasza Dogmat o Niepokalanym Poczęciu

 

 

Zwiastowanie NMP

 

Koronacja Maryi

 

Sen Józefa i jeszcze świeże kwiaty

 

Najciekawsza z tych postaci to Mojżesz (widoczny powyżej po lewej stronie). Podobno rzeźbiarz wykonał mu zbyt małe usta, co nie umknęło uwadze Pasquino. Miał się osobiście zwrócić do niego: Mów! Nie mogę! To gwiżdż! Wygwiżdżę chyba rzeźbiarza!

 

Przypominam: 8 grudnia, godzina 16.00 – papież Franciszek przybędzie pod Kolumnę Niepokalanego Poczęcia.

 


 

Święty Maksymilian Kolbe w anielskim sąsiedztwie

29 kwietnia 1918 roku w kaplicy Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia, w urokliwym rzymskim kościele Sant’Andrea delle Fratte, młody franciszkanin z Polski odprawia swoją pierwszą mszę. Maksymilian Kolbe, przyszły rycerz Niepokalanej. 23 lata później, 14 sierpnia 1941, w wigilię Wniebowzięcia NMP, ginie w Oświęcimiu, oddając swoje życie za życie Franciszka Gajowniczka. 10 października 1982 roku o jego heroizmie usłyszy cały świat, kiedy papież Jan Paweł II wyniesie go na ołtarze. Prawie rok później prymas Polski Józef Glemp ufunduje popiersie polskiego świętego obok wspomnianej kaplicy. 

 

 

Madonna del Miracolo foto: santandreadellefratte

 

 

Kaplica znajduje się po lewej stronie od wejścia. Trudno ją przeoczyć, bije od niej niesamowity blask. To tu objawiła się Madonna młodemu Alfonso Ratisbonne – Żydowi, który pod wpływem tego widzenia zmienił wiarę na katolicką.

 

 

Sant’Andrea delle Fratte – dzwonnica Borrominiego

 

 

Lubię to miejsce, jest bardzo spokojne, lubię elegancką sylwetkę dzwonnicy Borrominiego. Czasem dobiegają dźwięki muzyki z przylegającego do kościelnego dziedzińca konserwatorium św. Cecylii. 

 

 

 

Sant’Andrea delle Fratte – męczeństwo św. Andrzeja

 

 

A w głębi ołtarza na tle męczeńskiej śmierci św. Andrzeja umieszczono dwa anioły Berniniego – wykonane przez mistrza. Zresztą miał pracownię i mieszkanie naprzeciwko kościoła, przy Via della Mercede (jest tablica z popiersiem artysty), do dziś mieszkają tu jego potomkowie. 

 

Bernini naszkicował 10 aniołów na Most Świętego Anioła, ale sam wyrzeźbił jedynie dwa. Resztę wykonali jego uczniowie. Zresztą sam zleceniodawca papież Klemens IX pomyślał, że to niezbyt dobry pomysł wystawiać na wolnym powietrzu takie arcydzieła. Do śmierci artysty znajdowały się w jego pracowni, potem w gabinecie siostrzeńca papieskiego kardynała Jacopo Rospigliosi, aż w 1731 roku trafiły do kościoła Sant’Andrea delle Fratte.

 

 

 

Jeden anioł trzyma koronę cierniową, drugi napis INRI – Jezus Nazareński Król Żydowski.

 

Oba są ponadnaturalnej wielkości. Na ich twarzach maluje się smutek i cierpienie. I piękno zaklęte w marmurze. Zachwycają mnie skrzydła, zwiewność szat anielskich. Słowem widać rękę geniusza.

 

Sant’Andrea delle Fratte

Via S. Andrea delle Fratte, 1

otwarty

październik – czerwiec 6.15 – 13.00  16.00 – 19.00 

lipiec – wrzesień 6.30 – 12.30 16.30 – 20.00

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Najszczęśliwsze rzymskie fontanny

Wyobraźcie sobie mieszkanie nie remontowane 25 lat. Tyle bowiem czekały na swoją kolejną szansę cztery urocze fontanny ze słynnego rzymskiego skrzyżowania o tej samej nazwie. Aż znalazł się sponsor, słynny dom mody Fendi, który w ramach projektu ‘Fendi for fountains’ obejmującego również restaurację Fontanny di Trevi, wyłożył na ten cel 320 tysięcy euro. Zapomniane fontanny w ciągu 9 miesięcy odzyskały swój dawny blask i od marca cieszą oko. Takie mądre inwestowanie w kulturę ma sens.

 

 

Cztery Fontanny – Junona i Tyber- w tle San Carlo alle Quattro Fontane i Via del Quirinale prowadząca do Pałacu Prezydenckiego

 

 

Są dumne, leniwie wygrzewają się na słońcu, mam wrażenie, że twarze również znudzone. Cóż, podobno ich wykonawca nie był rzeźbiarzem najwyższych lotów, nie znamy nawet jego nazwiska. Ale pomysł umieszczenia czerech gigantycznych posągów na ruchliwym skrzyżowaniu był nowatorski jak na tamte czasy.

 

A wszystko zaczęło się od papieża Sykstusa V – wielkiego budowniczego. To on zaledwie w ciągu pięciu lat swojego pontyfikatu postawił Rzym na nogi, porządkując, co tylko się da. I kiedy jego ulubiony architekt – Domenico Fontana poustawiał porzucone starożytne obeliski, papieża olśniło. A może by tak połączyć je drogą. Kiedy staniecie na szczycie Schodów Hiszpańskich, w oddali widać obelisk przed Bazyliką Santa Maria Maggiore. Szczęśliwy papież (jego imię przyjęte na chrzcie to Felice – czyli szczęśliwy) wybudował  szczęśliwą ulicę – Via Felice (dzisiejsze Via Sistina i Via delle Quattro Fontane). A skrzyżowała się ona z Via Pia (dzisiejsze Via del Quirinale i Via XX Settembre), która połączyła Kwirynał z Porta Pia – bramą wykonaną przez Michała Anioła. Z Pincio do Bazyliki Santa Croce in Gerusalemme  piechotą to ponad 3 kilometry, ale papież nieprzypadkowo wybrał ten trakt, bo między Santa Maria Maggiore a Santa Croce in Gerusalemme znajdowała się jego willa rodowa – Villa Montalto.

 

 Aby dodać splendoru temu skrzyżowaniu Sykstus V zapragnął ujrzeć figurki świętych na każdym rogu skrzyżowania. Szczęśliwie Fontana odwiódł go od tego pomysłu, proponując w zamian fontanny. Z doprowadzeniem wody nie było problemu, gdyż tenże papież właśnie wybudował akwedukt Acqua Felice, a wraz z nim sieć fontann miejskich rozprowadzających wodę. 

 

 

Nie wiadomo, kto zaprojektował posągi, podobno Pietro da Cortona, ale nie ma 100% pewności. Szkice były doskonałe, wykonanie dużo gorsze. Powstały w przeciągu dwóch lat: od 1588 do 1590 roku. Dwie boginie i dwa bóstwa rzeczne wzorowane na podobnych posągach kapitolińskich.

 

 

Cztery Fontanny – Junona

 

Najdumniejsza jest Junona – symbol siły – widzimy bogatą kobietę z atrybutami władzy królewskiej: koroną  i lwią głową. Odpoczywa sobie pod drzewem palmowym w towarzystwie gęsi, zapewne kapitolińskiej.

 

Cztery Fontanny – Tyber

 

Po drugiej stronie ulicy pod dębowym drzewem towarzyszy jej rozleniwiony Tyber, który trzyma w ręku róg obfitości pełen owoców.  W XX wieku dodano wilczycę, wychodzącą z groty tak, aby łatwiej zidentyfikować Tyber. 

 

Cztery Fontanny – Diana

 

W kolejnym narożniku smacznie śpi Diana – symbol wierności – towarzyszy jej wierny pies. Trzyma w ręku trzy gruszki (identyfikowane z herbem rodowym Sykstusa V), a we włosach podobno ma ukryty półksiężyc.

 

Cztery Fontanny – Arno

 

 

Czwarty towarzysz odpoczynku to Arno – bóstwo uosabiające florencką rzekę, kryje się za nim lew (jest w herbie Florencji). Najbardziej umordowany posąg.

 

A powyżej niego loggia z wizerunkiem Madonny dekorującym Palazzo Albani del Drago. Pałac ten należał do kardynała Albano, bibliofila. Jego księgozbiór liczył ponad 40 tysięcy tomów, niestety większość zbiorów przepadła podczas inwazji napoleońskiej w 1798 roku.

 

Palazzo Albani del Drago – loggia z Madonna

 

 

Skrzyżowanie jest bardzo ruchliwe i niebezpieczne. Uważajcie podczas robienia zdjęć. Łatwo tu trafić, wystarczy podejść od Piazza Barberini (stacja metra), mijając po drodze piękny Pałac Barberini z ‘Fornariną’ Rafaela. A w okolicy, idąc w kierunku Via Nazionale spotkacie malutkie kino Quattro Fontane prezentujące bardzo ambitny repertuar. 

 

Fornarina

 

 

Palazzo Barberini

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rzymskie wakacje – nie przegap tych miejsc

posted in: Rzymskie wakacje | 4

Rzymskie wakacje – brzmi cudownie – Piazza Navona – Schody Hiszpańskie – Fontanna di Trevi: te miejsca odwiedzają wszyscy podczas pierwszej wizyty w Wiecznym Mieście i słusznie. Nigdy nie wiadomo, czy los pozwoli nam powrócić w to samo miejsce. Są jednak miejsca mniej znane, o dziwo w pobliżu największych atrakcji turystycznych, gdzie nie ma tłumów, a swoim pięknem zapierają dech w piersiach. Zakochacie się w nich od pierwszego wejrzenia. Dwa kosztują mniej niż pizza. Oto mój osobisty ranking.

 

1. VILLA MEDICI – siedziba Akademii Francuskiej w Rzymie – złoty medal – dla tego widoku, jakiego nie doświadczycie w żadnym innym miejscu. I nie chodzi tylko o spojrzenie na Rzym! Ta willa to kwintesencja renesansu: umiłowanie antyku, harmonia pałacu i cudownych ogrodów Medyceuszy. Aż zazdroszczę wszystkim stypendystom rządu francuskiego, którzy tu mieszkają. Kto zna bardzo dobrze francuski i ma profesję artystyczną (wiek od 25 do 45 lat), może spróbować. Wnioski składa się w lutym, stypendium trwa od 12 do 18 miesięcy i uwaga!!! pokrywają również koszty pobytu rodziny stypendysty.

W 2016 roku Villa Medici świętowała 350 lat istnienia. Wstęp €12 (sporo, ale warte tej sumy, honorują Roma Pass, wtedy płacimy pół ceny), zwiedzanie tylko z przewodnikiem o wyznaczonych godzinach (francuski, włoski, angielski). W czwartek po południu wstęp gratis na wystawy, a wtedy można pójść do kawiarni i z jej tarasu podziwiać niezapomniane widoki włoskiej stolicy. Znajduje się powyżej Schodów Hiszpańskich, na wzgórzu Pincio.

Villę Medici przedstawiłam w moim artykule ‘W rzymskich ogrodach Medyceuszy‘. Polecam również opowieść o Balthusie, wieloletnim dyrektorze Villi Medici – ‘Balthus – ostatni wielki malarz współczesności’.

 

Villa Medici – w oddali kopuła Bazyliki św. Piotra

 

Villa Medici – Loggia Lwów

 

Villa Medici – obelisk egipski

 

Villa Medici – Niobe i jej dzieci

 

Villa Medici Ludwik XIV

 

 

Widok z kawiarni Villa Medici
Widok z kawiarni Villa Medici

 

2. VILLA FARNESINAsrebrny medalrenesansowa czarodziejka. Nikt nie może zrozumieć, dlaczego zagląda tu tak mało osób, a przecież miłość triumfuje w tej willi : od oszałamiającej sali z zaślubinami Amora – syna Wenus i Psyche – zwykłej śmiertelnicy, po wspaniałą salę, w której odbywały się zaślubiny bajecznie bogatego bankiera ze Sieny – Agostino Chigi z dziewczyną z nizin – wenecjanką – Francescą Ordeaschi.

 

To klejnot sztuki renesansowej, a sieneńczyk – Baldassarre Peruzzi i Rafael wraz z uczniami pozostawili zapierające dech w piersiach freski. A do tego możemy obejrzeć graffiti pozostawiane na ścianach przez wojska cesarskie podczas najazdu na Rzym w 1527 roku, wszak stacjonowali w tej willi. Graffiti pełne inwektyw pod adresem papieża.

 

Villa Farnesina jest siedzibą Akademii Lincei – w oddzielnym skrzydle pracują jej stypendyści, tym razem z północy Europy, głównie krajów skandynawskich.

 

Willa mieści się na Zatybrzu, przy Via Lungara, 230, to niedaleko niej Rafael poznał swą przyszłą kochankę, Fornarinę, córkę piekarza, mieszkała blisko, przy Via Dorotea, 20.

 

Wstęp €6. Zniżki, jeśli kupimy bilet do Muzeów Watykańskich. Więcej informacji w moim artykule ‘Villa Farnesina – renesansowa czarodziejka’.

 

Villa Farnesina dawne wejście od strony ogrodów

 

Triumf Galatei – Rafael

 

Loggia Amora i Psyche

 

Loggia Amora i Psyche – narada bogów

 

Zaślubiny Amora i Psyche

 

 

Villa Farnesina – Sala delle Prospettive – miejsce bankietu ślubnego

 

 

Sala delle Nozze – a w rzeczywistości sypialnia – Aleksander Wielki i Roksana

 

 

3. PERSPEKTYWA BORROMINIEGO – w Palazzo Spada – brązowy medal – docenicie geniusz architektoniczny Borrominiego. To cudowna iluzja, oszustwo dla oczu, bo widzicie długi korytarz, co najmniej 30 metrowy, a w rzeczywistości ma tylko 8, w głębi korytarza bryluje figurka naturalnej wielkości, a ma tylko 60 cm. Spacerując korytarzem podłoga się unosi, a zmniejsza wysokość kolumn. Rewelacyjna gra.

 

Wstęp €5 (bilet obejmuje również wizytę w Galleria Spada). Więcej informacji znajdziecie w moim artykule ‘Borromini – mistrz iluzji‘. Mieści się przy Piazza Capo di Ferro, 13, tuż przy Campo de’ Fiori i Palazzo Farnese. W pierwszą niedzielę miesiąca wstęp gratis. Uwaga! Obecnie główne wejście jest w remoncie, trzeba skręcić w prawo i wejść z boku (są tabliczki informacyjne po włosku i angielsku).

 

Galleria di Borromini

 

Z pewnością rzymskie wakacje byłyby uboższe bez tych cudnych miejsc.

Napij się wody prosto z książki

posted in: Osobliwości rzymskie | 0

Nawet jeśli nie jesteś molem książkowym, to po kawowej uczcie w Sant’Eustachio Caffè powinieneś powędrować do Fontanny Książek. Mieści się przy Via Staderari (nazwa od wytwórców wag szalkowych, którzy mieli tu swoje warsztaty), dawniejszej Via dell’Universita’ i przylega do dawnego budynku najstarszego rzymskiego uniwersytetu La Sapienza.

 

Sant’Eustachio Caffè

 

 

Jest rok 1927. Faszyści już na dobre zadomowili się w stolicy i czas świętować 5-lecie słynnego Marszu na Rzym i zamachu stanu. 27 października 1922 roku ponad 25 tysięcy Czarnych Koszul ruszyło na stolicę. Co prawda, sam Mussolini nie uczestniczył w marszu, lecz obserwował go w Mediolanie. Król Wiktor Emanuel III nie ugiął się pod żądaniami faszystów i nie wprowadził stanu wojennego, ale został zmuszony do przekazania władzy Mussoliniemu i uczynienia go premierem kraju już 29 października, co jak się okazało miało opłakane skutki dla przyszłości Włoch. Dwa lata później Mussolini rozpocznie swą dyktaturę, a ‘czarna zaraza’ zrujnuje kraj. 

 

Tymczasem faszyści chcą zmieniać oblicze Wiecznego Miasta i pierwszy zarządca Rzymu, Filippo Cremonesi ogłasza konkurs na wykonanie serii fontann upamiętniających dawne dzielnice rzymskie: Monti, Sant’Eustachio, Campo Marzio, Pigna, Ripa, Trastevere, San Lorenzo i Borgo (dziś Watykan).  Wygrywa go młody architekt rzymski Pietro Lombardi.

 

Nie jest nieznany, bo wykonał już Fontannę Amfor w robotniczej dzielnicy Testaccio, a wcześniej współpracował z późniejszym asem faszyzującej epoki Marcello Piacentinim (projektantem dzielnicy EUR, nowej siedziby uniwersytetu La Sapienza i watykańskiej Via della Conciliazione).

 

 

Fontanna Amfor – Leonardo Lombardi – syn architekta Pietra, ostatni po lewej stronie przemawiającego burmistrza

 

 

Warunek jest jeden, każda z fontann musi nawiązywać do dawnych symboli dzielnic.

 

Sant’Eustachio to dawna dzielnica uniwersytecka, a więc nie mogło zabraknąć książek. I tak cztery książki symbolizują cztery wydziały wyzwolone wszystkich średniowiecznych uniwersytetów: prawo, medycynę, filozofię i teologię. Z zakładek książek płynie woda. Ponad nimi widzimy kule z herbu papieża Leona X Medyceusza, wielkiego protektora uniwersytetu. I wreszcie historyczny symbol dzielnicy: głowa jelenia. Pomiędzy rogami zwierzęcia widnieje nazwa dzielnicy: Sant’Eustachio i jej numer, choć w tym przypadku wdarł się błąd, bo według starej numeracji dzielnica Sant’ Eustachio to VIII, a nie IV dzielnica, jak wyryto w kamieniu.

 

 

Fontanna Książek
Fontanna Książek

 

Uniwersytet La Sapienza, powołany bullą papieża Bonifacego VIII w 1303 roku przetrwał w tym miejscu aż do 1935 roku. Potem został przeniesiony w okolice Piazza Bologna, a do zabytkowych budynków wprowadziło się Archiwum Państwowe. 

 

Sant'Ivo alla Sapienza
Sant’Ivo alla Sapienza

 

Warto wstąpić choćby na chwilę na dawny dziedziniec uniwersytecki po drodze na Piazza Navona. Urzeka sylwetka dawnego kościoła uniwersyteckiego Sant’Ivo alla Sapienza – perełki Borrominiego (niestety, otwarty tylko w niedzielne przedpołudnie), urzeka harmonia samego dziedzińca, na którym wielu znanych artystów często prezentuje swoje prace. Urzeka wreszcie cisza tego miejsca ukrytego w hałaśliwym centrum.