Jannis Kounellis już nie żyje, zmarł w lutym 2017 roku. Urodził się w 1936 roku w Pireusie, ale od 1956 roku przebywał w Rzymie, gdzie ukończył tutejszą Akademię Sztuk Pięknych. Był doskonale znany we włoskich kręgach artystycznych. 28 listopada 2007 roku autor uroczyście zainaugurował tę niezwykłą bramę, il Sipario – jak sam ją nazwał – kurtynę odsłaniającą przepiękny ogród klasztorny. Jeszcze wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy, że za murami tej wspaniałej bramy króluje sodoma i gomora.
Po przeprowadzce do Rzymu postanowiłam odwiedzić słynną Bazylikę Santa Croce in Gerusalemme – jeden z siedmiu kościółów pielgrzymich, trasy wymyślonej przez św. Filippa Neri, które każdy ambitny pielgrzym w przeszłości musiał odwiedzić. Ale to ta brama przykuła moją uwagę, bo w promieniach sierpniowego słońca kolorowe kamienie z weneckiego Murano lśniły jeszcze piękniej. Wydawała się nie z tej ziemi, pełna przepychu i zupełnie nie pasowała do surowego monastycznego otoczenia. Nic o niej nie wiedziałam, więc zaczęłam szukać materiałów. Nie byłam zszokowana, ale mocno zniesmaczona informacjami, które znalazłam, a które opublikowały poważne włoskie dzienniki jak la Repubblica czy il Messaggero. W maju 2011 roku papież Benedykt XVI wydał nakaz całkowitego zamknięcia zakonu cystersów przy Santa Croce in Gerusalemme. Siedmiu ostatnich cystersów zostało przeniesionych do innych klasztorów m.in do opactwa w Chiaravalle. Mało tego, Bazylika Santa Croce in Gerusalemme straciła tytuł kościoła pielgrzymiego.
Co skłoniło papieża do podjęcia tak mocnej decyzji? Mało chrześcijaństwa, pławienie się w luksusach niegodnych tej profesji i sprofanowanie jednego z najważniejszych miejsc kultu w Rzymie, przechowującego relikwie Męki Pańskiej. A wszystko zaczęło się wraz z przybyciem do klasztoru nowego opata. Simone Fioraso – ex-stylista z Mediolanu, pracujący dla Armaniego i Missioni, postanowił ożywić życie kulturalne zgromadzenia. Powołał stowarzyszenie Amici di Santa Croce – Przyjaciele Świętego Krzyża, którego głównym sponsorem był markiz Giulio Sacchetti uważający się za potomka Karola Wielkiego. Kościół zaczęły odwiedzać osoby z rzymskiego świecznika: książęta, baronowie, wpływowi politycy.
W 2008 roku Fioraso zorganizował wielkie czytanie Biblii transmitowane przez RAI nieprzerwanie przez 7 dni i 7 nocy, a wśród lektorów znalezli się m.in. były włoski prezydent Carlo Azelio Ciampi, Giulio Andreotti, Roberto Benigni czy kardynał Tarcisio Bertone (ten sam, który uprowadził tysiące euro z funduszy szpitala dziecięcego Bambino Gesù przeznaczonych na operacje ratujące życie ciężko chorym dzieciom, na remont swojej 400-metrowej rezydencji na poddaszu. Skandal ujrzał światło dzienne w 2017 roku, tysiące internautów skrzykiwało się na sylwestra na poddaszu kardynała Bertone). Opat Fioraso dał drugie życie ogrodom klasztornym. Do tego projektu zatrudnił ekskluzywnego architekta krajobrazu Paola Pejrone, który pracował wcześniej dla rodziny Rotschildów i rodziny Agnellich. Zbudowano luksusowy hotel Domus Sessoria, najbogatsi klienci mogli wynająć klasztorną limuzynę. Nawet kontrowersyjna Madonna odwiedziła to miejsce. Ogród zaczął sprzedawać produkty bio, warzywa, owoce, marmolady, likiery, miody, czekolady na zamówienie. W rzeczywistości towary kupowano w sklepiku za rogiem, naklejano jedynie ekskluzywną etykietkę z grafiką domu Rotschildów. Biznes się kręcił, zachwycona arystokracja kupowała produkty, ważne osoby odwiedzały kościół, działał chór dziecięcy ‘Kolorowe kredki’ (Matite colorate). Czarę goryczy przelały jednak taśmy, które dotarły do papieża. Oto zakonnica Anna Nobili, była tancerka erotyczna sprowadzona tu przez opata Simone, tańczy swój Holy Dance przed ołtarzem. Tego było już za wiele.
Opat Simone Fioraso został odwołany w 2009 roku. W tym samym roku został ‘zesłany’ do Wenezueli. Siostra Anna Nobili ma się dobrze. Prowadzi prywatną szkołę tańca ‘Holy Dance’.