Kiedy myślę o tym daniu, widzę górską polanę, rozgwieżdżoną noc, śpiące stado owiec i pasterski szałas, wokół którego słychać trzask dopiero co rozpalonego ognia. I plecaki pasterzy pełne kawałków pecorino (dojrzałego sera owczego), saszetek z ziarnami czarnego pieprzu, słoniny do natłuszczania żeliwnej patelni i pasty domowej roboty. A na koniec czuję mocną, aromatyczną woń unoszącą się w powietrzu.

Cacio e pepe – czyli pasta z dodatkiem sera owczego i świeżo zmielonego pieprzu to jedno z najstarszych i najbardziej charakterystycznych dań kuchni rzymskiej i całego Lacjum. I podawane zanim wprowadzono pomidory.

Ser owczy – pecorino, bo przechowywał się bardzo długo nawet w polowych warunkach (oczywiście wcześniej musiał dobrze dojrzeć) i czarny pieprz – przyprawa, która dawała ciepło i rozgrzewała pasterzy podczas chłodnych nocy. 

To danie ubogie, ale lud rzymski żywił się resztkami z pańskiego i papieskiego stołu. Proste i szybkie w przygotowaniu, choć te najprostsze dania są najbardziej wyrafinowane i często okazują się najtrudniejsze w przygotowaniu. Ale ad rem.

Cacio e pepe

Składniki na 4 osoby:

400 gr spaghetti lub tonnarelli

świeżo zmielony pieprz

ok 160 gr starkowanego sera owczego

Gotujemy makaron al dente w osolonej wodzie (czas gotowania według wskazówek na opakowaniu). Uwaga!!!!!!! Nie wylewajcie wody, w której gotuje się makaron! Sekret tego dania tkwi właśnie w użyciu tej wody przy łączeniu składników. Zresztą nie tylko tego dania, każdej białej pasty, czyli tej bez dodatku sosu pomidorowego, czy to będą cukinie, czy grzyby, czy inne warzywa.

Do miski przekładamy makaron, dodajemy jakieś 2 łyżki wazowe (średniej wielkości) do makaronu, mieszamy z makaronem i wsypujemy ser. I tu musimy się zdać na intuicję. Jeśli masa jest zbyt gęsta, trzeba jeszcze dodać wody, jeśli zbyt rzadka, dodajemy ser. Musi powstać kremowa masa. Na koniec posypujemy pieprzem (też uważajcie na ilość) i mieszamy jeszcze raz wszystkie składniki.  E voilà! Podajemy tuż po przygotowaniu (tutaj można obejrzeć wideo).

A jeśli zechcecie skosztować tego dania w Rzymie, polecam wspaniałą osterię na Testaccio – Flavio al Velavevodetto, która słynie z doskonałej i prawdziwej kuchni rzymskiej. A cacio e pepe – mówią, że najlepsze w Rzymie. Koszt – €10, danie bardzo sycące. W innych lokalach na Testaccio zwykle kosztuje drożej ok €12.

Flavio al Velavevodetto znajduje się przy Via di Monte Testaccio, 97

otwarta  codziennie

obiad: 12.30 – 15.00

kolacja: 19.45 – 23.00

Jest bardzo popularna wśród rzymian, zwłaszcza w weekendy, bo dobrze karmią :), więc lepiej zarezerwować ją wcześniej.

Dojazd metro B, stacja: Piramide.