Odkryły je dzieci z Borgo – dzielnicy przylegającej do Watykanu, kopiące piłkę na Placu świętego Piotra w czasach, kiedy ten najsłynniejszy plac świata był także ich placem zabaw. Nazwały sercem Nerona (er core de Nerone w dialekcie rzymskim), nie wiadomo dlaczego, może ze względu na wspomnienie prywatnego cyrku Nerona znajdującego się na Wzgórzu Watykańskim, w którym okrutny imperator wymordował wielu chrześcijan.
Mały fragment kostki brukowej – jeden z dwóch milionów pokrywających plac, na którym wyryto serce. Mieści się on w Róży Wiatrów otaczającej obelisk na placu, dokładnie przy wyobrażeniu wiatru południowo-zachodniego Libeccio, po lewej stronie obelisku, w trójkącie na prawo od kamiennej tablicy. Pochylam się i ja w poszukiwaniu tegoż serca. Na początku nie jest łatwo, nawet jeśli wiem, gdzie go szukać. Obserwuje mnie z zainteresowaniem jakiś turysta. Wyjaśniam mu po angielsku, czego tak zawzięcie szukam. Podnieca się i on, robi zdjęcie i dziękuje.
Oczywiście, jak to w Rzymie, zwykła kostka brukowa doczekała się wielu legend. Jedni mówili, że serce wyrzeźbił Michał Anioł, wspominając nieszczęśliwą miłość do pewnego chłopca, ale kiedy wybrukowano plac przed bazyliką, Michał Anioł już dawno nie żył.
Więc może Bernini, autor wspaniałej kolumnady, który także nie zaznał w życiu prawdziwej miłości, wyrył je ze smutku.
Inni dodają, że to świadectwo miłości pewnej kobiety, której mąż został niesłusznie skazany na śmierć.
Jeszcze inne źródła rozprawiają o zasmuconym żołnierzu Garibaldiego, który miał je wyrzeźbić podczas słynnego przemówienia dowódcy na tymże placu 2 lipca 1847 roku, kiedy upadła Republika Rzymska, a jego wojska musiały wycofać się z miasta.
Hipotez jest wiele, faktów mniej. Plac świętego Piotra wybrukowano w II połowie XVII wieku właśnie taką kostką brukową o blokach mniej więcej 10 x 10. Małe kamienne fragmenty nazwano sanpietrini/sampietrini od świętego Piotra, ale i pracowników bazyliki, również sanpietrini, którzy je wykonali i którzy nieprzerwanie od ponad 400 lat utrzymują porządek w świątyni. Ojciec słynnego papieskiego fotografa Arturo Mari był jednym z nich.
Wiele fragmentów kostki wymieniono w 1936 roku, kiedy rozpoczęło się wyburzanie starej części Borgo, tzw. Spiny – szeregu kamienic na osi dzisiejszej Via della Conciliazione po to, aby wybudować tę szeroką aleję jako znak pojednania Kościoła z państwem włoskim po podpisaniu Traktatów Laterańskich 11 lutego 1929 roku. Wcześniej fasada bazyliki i plac były całkowicie zasłonięte.
Kostka w Roży Wiatrów wokół obelisku pozostała jednak nienaruszona od momentu jej położenia w 1817 roku, kiedy to opat i astronom Filippo Luigi Gilij wykonał słynne przedstawienia wiatrów. Wiele z nich ma charakterystyczny, różowo-porfirowy kolor i bardzo nieregularne kształty, co również wskazuje na ich zaawansowany wiek. Tenże opat miał bzika na punkcie botaniki i urządził ogród botaniczny na terenie Ogrodów Watykańskich. Tam m.in. wyhodował pomidor w kształcie gruszki dopiero co sprowadzony z Ameryki Południowej. I być może to jest klucz do rozwiązania zagadki. Nie żadne serce Nerona, a zwykły niezwykły pomidor, choć pewności nie mamy :).
Leave a Reply